Chiny zapowiadają wizytę w pięciu krajach, w tym w Polsce. Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych w piątkowe popołudnie poinformował o wybraniu specjalnego delegata, którego prezydent XiJinping zapowiedział podczas pierwszej rozmowy z prezydentem Zełenskim.
15 maja specjalny przedstawiciel rządu odwiedzi pięć krajów, Ukrainę, Polskę, Francję, Niemcy i Rosję.
W komunikacie sprecyzowano, że misją delegata jest "komunikacja na temat politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego". Chińczycy, podobnie jak Rosja, do dziś nie używają zwrotu "wojna".
"Wizyta specjalnego przedstawiciela Li Hui jest świadectwem zaangażowania Chin w promowanie rozmów na rzecz pokoju. W pełni pokazuje, że Chiny stoją zdecydowanie po stronie pokoju.Chiny będą nadal odgrywać konstruktywną rolę i budować więcej międzynarodowego konsensusu w sprawie zakończenia działań wojennych, promowania rozmów pokojowych i zapobiegania dalszej eskalacji. Chiny wniosą swój wkład w polityczne rozwiązanie kryzysu na Ukrainie" - czytamy.
Przypomnijmy, że w kontekście Chin kraje zachodu i sama Ukraina podnoszą niejasność w stosunkach komunistycznego giganta z Rosją. Przed inwazją na Ukrainę Rosja podpisała z Chinami dokument, w którym deklarowano m.in. "bezgraniczną przyjaźń" pomiędzy oboma narodami. Później "na stole" negocjacyjnym pojawiły się m.in. "chiński plan pokojowy", który miał być mediacyjnym rozwiązaniem wojny w Ukrainie. Kraje zachodu i eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich określili go "blefem". W istocie więc Chinom miałoby zależeć jedynie na zwasalizowaniu Rosji.