"Warszawski Strajk Kobiet" zrzesza tych, którym niestraszne jest zabijanie nienarodzonych dzieci. Dwoją się i troją, wymieniając kolejne, absurdalne argumenty. Na profilu na Twitterze podają, że wspólnie zbiorą się pod Sejmem, by okazać wsparcie niepełnosprawnym. Logiki i konsekwencji wyraźnie brakuje.
"W piątek pod Sejm! Dołącz do wsparcia osób z niepełnosprawnościami, ich rodzin i opiekunów walczących w Sejmie o godne życie!" – podają na Twitterze.
RT! Bardzo prosimy! pic.twitter.com/PxZi8AIKTR
— Warszawski Strajk Kobiet (@WarszawskiSK) 25 kwietnia 2018
Apel szybko spotkał się z dezaprobatą ze strony użytkowników Twittera. "Raz za aborcją niepełnosprawnych dzieci, a za chwilę za godnym życiem niepełnosprawnych dzieci. Wy sami nie wiecie o co walczycie. Robicie tylko zadymę za zadymą, a tak nie wolno robić. W Polsce ma być spokój" – czytamy w komentarzu.
Nie m to jak w jednego dnia mówić o tych ludziach "to" "zlepek komórek" "nieludzie", "do usunięcia", "nie ma prawa żyć", wściele atakować tych, co mówią, ze to są ludzie, by drugiego udawać wielka troskę o ich los i pójść na protest w ich obronie.
— Damian Bury (@Damian_Bury) 25 kwietnia 2018
Doszukując się jakichkolwiek prawidłowości "Warszawskiego Strajku Kobiet", z pomocą przychodzi "Gazeta Wyborcza"! To ona, w jednym z tytułów, sugeruje, że "Strajk Kobiet" wspiera, nie tyle osoby niepełnosprawne, co ich opiekunów. To zdaje się być całkiem logiczne.
https://t.co/YnV7RoVaMe #WspieramRodzicówProtestującychwSejmie #wspieramystrajkRON
— Warszawski Strajk Kobiet (@WarszawskiSK) 23 kwietnia 2018