Na dworcu Warszawa Centralna zebrali się uczestnicy VII Wielkiego Wyjazdu na Węgry. Tysiące klubowiczów "Gazety Polskiej" z całego kraju wesprze Węgrów w ich Święcie Narodowym, upamiętniającym rewolucję z 1848 roku. Tegoroczny wyjazd odbywa się pod honorowym patronatem premiera Mateusza Morawieckiego. Szef polskiego rządu również będzie obecny w Budapeszcie.
Już od 2012 r. jeździmy na Węgry. Tym razem z pewnością w Budapeszcie pojawi się kilka tysięcy osób z całej Polski. Tylko jednym pociągiem ruszy w podróż 600 osób, ale wielu przyjeżdża na własną rękę – mówi w rozmowie z "Codzienną" Ryszard Kapuściński, prezes klubów "GP". Wyjazd cieszy się dużym zainteresowaniem różnorodnych mediów. – To cieszy, bo w 2012 r. media całkowicie przemilczały obecność w Budapeszcie prawie 10 tys. Polaków – przypomina.
JEDZIEMY❗️ O godz. 15 z dworca Warszawa Centralna ruszy dziś VII #WielkiWyjazdnaWęgry. Kilka tysięcy klubowiczów „Gazety Polskiej” z całego kraju weźmie udział w węgierskim Święcie Narodowym, upamiętniającym rewolucję z 1848 r.#GazetaPolska #klubyGP pic.twitter.com/qgUvaMUuPp
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 14 marca 2019
Pociąg z klubowiczami ruszył o godz. 15:00. Relację – na twitterowych kontach - skrupulatnie prowadzą red. naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz [TUTAJ] oraz profil "Gazety Polskiej" [TUTAJ].
Zachęcamy do obserwowania mediów społecznościowych, a biorącym udział w wydarzeniu, życzymy bezpiecznej drogi i owocnego wyjazdu!
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Michalak: Możemy być z siebie dumni
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Co, jeśli Trump stwierdzi, że na scenie politycznej jest tylko miejsce dla jednego Donalda?