Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprowadzili sześciu zagubionych turystów. Do centrali górskich ratowników dotarło też wezwanie z Rakonia, gdzie pomocy również potrzebuje turysta, który nie może kontynuować wyprawy.
Grupa turystów, która schodziła z Kasprowego Wierchu, chciała zejść do Hali Gąsienicowej. W pewnym momencie zgubili się i zadzwonili do TOPR. po pomoc. Ratownicy polecili im, aby zostali tam, gdzie byli. Dotarli do zagubionych turystów i sprowadzili ich na Halę Gąsienicową. Stanisław Krzeptowski-Sabała, ratownik dyżurny TOPR, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że nikomu nic się nie stało.
Ratownicy dotarli również do potrzebującego pomocy turysty na Rakoniu, który nie był w stanie samodzielnie kontynuować wyprawy. Po ogrzaniu zziębniętego turysty ratownicy także jego sprowadzili do Doliny Chochołowskiej.
W wigilię Bożego Narodzenia w Tatrach panują złe warunki do uprawiania turystyki. Na szlakach zalega warstwa śniegu, a miejscami ścieżki są mocno oblodzone. W wielu miejscach powyżej górnej granicy lasu utworzyły się głębokie zaspy śnieżne. Nie wszystkie szlaki są przetarte. Całe Tatry okrywa gęsta mgła, która znacznie ogranicza widoczność i utrudnia orientację w terenie.
W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.