Stan zdrowia dziennikarza i redaktora naczelnego „Newsweeka” był na tyle poważny, że Lis wymagał i wciąż wymaga długotrwałego leczenia. Przed świętami oświadczył, że przed nim „długa i żmudna rehabilitacja”.
Rehabilitacja i obecny stan zdrowia sprawiają, że dziennikarz nie może opuścić murów lecznicy.
Lis poinformował również o swoim wsparciu dla protestujących w... "obronie sądów"!
Niestety nie będę mógł wziąć udziału w „marszu tysiąca tóg”. Wprawdzie po kilku tygodniach znowu umiem już chodzić, ale nie mam togi, a przede wszystkim zgody na wyjście ze szpitala choćby na godzinę. Ale będę z protestującymi sercem i myślami - napisał na swoim Twitterze.
Niestety nie będę mógł wziàć udziału w „marszu tysiąca tóg”. Wprawdzie po kilku tygodniach znowu umiem już chodzić, ale nie mam rtogu, a przede wszystkim zgody na wyjście ze szpitala choćby na godzinę. Ale będę z protestującymi sercem i myślami
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) January 9, 2020
Najnowsze
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych