„Jeśli redaktor Bojanowski nie zostanie zwolniony polecę do Tajlandii aby pomóc Polakowi w natychmiastowym powrocie do Polski. Wrócili Decapitated, wróci Bojanowski. Polakiem się jest bez względu na okoliczności, pracę czy poglądy!” – napisał na Twitterze poseł PiS Dominik Tarczyński.
„Rozmawiałem właśnie telefonicznie z ambasadą Polski w Tajlandii. Mają kontakt z aresztowanym redaktorem Bojanowskim jednak każda godzina w tajskim areszcie to koszmar! Działam”
– oznajmił Tarczyński.
Wojciech Bojanowski, reporter TVN24, który relacjonował akcję ratowniczą w tajlandzkiej jaskini, został zatrzymany pod zarzutem korzystania z drona.
Przypomnijmy:
Udało się uratować wszystkie osoby, które weszły do jaskini Tham Luang Nang Non w prowincji Chiang, gdzie zostały odcięte od świata przez ulewne deszcze. Jako ostatni na powierzchni pojawił się 25-letni trener.
Dziennikarz TVN24 postanowił nagrać ekskluzywny materiał i posłużył się dronem. Został zatrzymany przez lokalną policję, ponieważ dron latał nad lądowiskiem helikopterów, które udzielały pomocy poszkodowanym.
Można to nazwać tylko kompletnym brakiem wyobraźni.
Jeśli redaktor @BojanowskiW nie zostanie zwolniony polecę do Tajlandii aby pomóc Polakowi w natychmiastowym powrocie do Polski.
— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) 10 lipca 2018
Wrócili Decapitated, wróci Bojanowski.
Polakiem się jest bez względu na okoliczności, pracę czy poglądy!
Rozmawiałem właśnie telefonicznie z ambasadą Polski w Tajlandii.
— Dominik Tarczyński (@D_Tarczynski) 10 lipca 2018
Mają kontakt z aresztowanym redaktorem @BojanowskiW jednak każda godzina w tajskim areszcie to koszmar!
Działam.
Police have detained a foreign journalist for flying a drone near #ThamLuang. Recently a Thai flew a drone as a helicopter took off.
— Richard Barrow in Thailand (@RichardBarrow) 10 lipca 2018
RT @thestandardth: ผู้สื่อข่าวทีวีจากช่อง TVN โปแลนด์ ถูกเจ้าหน้าที่ควบคุมตัวระหว่างเกาะติดสถานการณ์ถ้ำหลวง เหตุใช้โดรนบริเวณปากทางเข้าออก pic.twitter.com/2kL7UzyIKo