Tak wielkiej dziury budżetowej nie było dawno. Dziura Tuska zrujnuje kieszenie Polaków!
Posłowie PiS krytykują rząd Donalda Tuska za duży deficyt budżetowy. "Dziura budżetowa Tuska zrujnuje kieszenie Polaków" - alarmują.
Ministerstwo Finansów w poniedziałek opublikowało dane o wykonaniu budżetu państwa. Deficyt budżetu państwa po maju wyniósł 53,1 mld zł, co stanowi 28,9 proc. planu na cały rok. Dochody budżetu państwa wyniosły nieco ponad 261 mld zł, co stanowi 38,3 proc. planu na cały rok. Dochody podatkowe po pięciu miesiącach wyniosły 236 mld zł (39,1 proc. planu). Wydatki budżetu wyniosły nieco ponad 314,1 mld zł - to 36,3 proc. planu.
Według szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, dane resortu finansów są "bardzo niepokojące". "Z tego komunikatu widać, że dziura budżetowa Tuska zrujnuje kieszenie Polaków" - ocenił na wtorkowej konferencji prasowej.
Błaszczak porównał tegoroczne dane z danymi z zeszłego roku. "Deficyt budżetowy wynosi 53 mld zł, w porównaniu do roku ubiegłego ten deficyt wynosił niespełna 21 mld zł" - wskazał. "Kiedy dodamy do tego fakt, że rząd Tuska wprowadził pierwsze cięcia w postaci obniżenia 14. emerytury, podwyższył ceny żywności, wprowadzając podatek VAT od żywności od 1 kwietnia, to świadczy to tylko o tym, że sytuacja, niestety, będzie się z miesiąca na miesiąc pogarszała" - dodał.
Polityk zapowiedział, że na posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu klub PiS wystąpi o informację w tej sprawie.
Szef klubu PiS alarmował też, że polskie budżety domowe czekają kolejne cięcia, bo - jak mówił - od 1 lipca wzrosną ceny energii elektrycznej, gazu i ciepła systemowego. "To będzie drenaż kieszeni polskich rodzin" - ocenił.
Błaszczak, który w rządzie PiS był ministrem obrony narodowej, mówił też o zakupach dla polskiego wojska. Zarzucał rządzącym, że wciąż nie zostały podpisane kontrakty na pozyskanie śmigłowców uderzeniowych Apache, wyrzutni Himars, czy armatohaubic K9. "Czyżby powodem braku tych umów był fakt, że deficyt budżetowy jest bardzo wysoki? Pewnie za jakiś czas okaże się, że Donald Tusk włączy protokół: +pieniędzy nie ma i nie będzie+. Jest to bardzo groźne dla przyszłości naszego kraju" - oświadczył poseł PiS i zażądał wyjaśnień w tej sprawie.
Również poseł Zbigniew Kuźmiuk ocenił, że poprzednie rządy PO w latach 2008-2015 to czas klątwy Jacka Rostowskiego, który mówił, że "pieniędzy nie ma i nie będzie". Jak ocenił, rządy PiS tę klątwę przełamały. "Pieniądze rzeczywiście w budżecie były i bardzo często było tak, że wpływy były wyraźnie wyższe niż zaplanowane. W ciągu ośmiu lat podwoiliśmy dochody budżetowe, wpływy z VAT wzrosły o 100 procent" - wyliczał.