Szef MSZ Hiszpanii Josep Borrell zarzucił niemieckiej telewizji Deutsche Welle kłamstwa podczas wyemitowanego w środę wieczorem wywiadu. Borrell na kilkanaście minut przerwał rozmowę, zirytowany pytaniami o spór w Katalonii i niezależność hiszpańskich sędziów.
Borrell, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, w trakcie nagrywanej w Madrycie rozmowy wyszedł ze studia, ale powrócił po rozmowach ze swoimi doradcami.
Złość szefa hiszpańskiej dyplomacji wywołały pytania niemieckiego dziennikarza sugerujące, że władze w Madrycie prowadzą wobec katalońskich separatystów politykę represji. Prowadzący wywiad powiedział m.in., że podczas zorganizowanego bez zgody Madrytu referendum niepodległościowego w Katalonii w 2017 roku policja biła tam "nawet starsze kobiety".
W wywiadzie Borrell tłumaczył, że zablokowanie plebiscytu było konieczne z powodu zagrożenia dla integralności terytorialnej kraju. Odrzucił też zarzuty dziennikarza dotyczące upolitycznienia procesu przeciwko organizatorom katalońskiego referendum.
- Dochodzę do wniosku, że pan nic nie wie na ten temat. (…) Zamiast rozmawiać ze mną prowadzi pan przesłuchanie. (…) W Hiszpanii sędziowie są niezależni - powiedział zdenerwowany szef MSZ.