Wzmacnianie wschodniej granicy Polski odbywać się będzie bez przenoszenia jednostek z reszty kraju – zapewnił w poniedziałek szef MON Tomasz Siemoniak. Zapowiedział poprawę warunków życia i pracy żołnierzy w funkcjonujących obecnie jednostkach.
Wicepremier, minister obrony narodowej odwiedził 6. Batalion Remontu Lotnisk. W trakcie konferencji prasowej w Jarocinie (Wielkopolskie) podkreślił, że nie jest rozpatrywana możliwość likwidacji lub przenoszenia którejkolwiek z wielkopolskich jednostek wojskowych. Potwierdził, że plany wzmacniania bezpieczeństwa państwa przewidują zwiększanie liczby żołnierzy i sprzętu w jednostkach na wschodzie kraju.
– Chcemy wzmocnić flankę wschodnią, ale nie przenosząc, ani nie tworząc nowych jednostek, a jedynie chcąc, by istniejące tam jednostki miały pełne składy osobowe, sprzęt i by były doinwestowane w sensie infrastruktury – powiedział Siemoniak.
Pod koniec października agencja informacyjna AP podała, powołując się na słowa Siemoniaka, że "Polska przeniesie tysiące żołnierzy w kierunku swych wschodnich granic w ramach historycznej reorientacji struktury sił zbrojnych stworzonej w czasach zimnej wojny".
Minister nazwał tę publikację niepotrzebnym zamieszaniem.