Gość Polskiego Radia 24 Jacek Sasin mówił jak ważna jest mobilizacja wyborców przed 13 października. - Nie można się w żadnym wypadku kierować sondażami. Dziś liczy się każdy głos - powiedział Sasin.
Praktycznie wszystkie sondaże dają Prawu i Sprawiedliwości bardzo dobre wyniki, często deklasujące wręcz najsilniejszy spośród opozycji blok Koalicji Obywatelskiej. Tymczasem politycy partii rządzącej apelują do swoich wyborców o mobilizację.
Gość PR24,przekazał, że wiara w bardzo dobre wyniki sondażowe zgubiła Bronisława Komorowskiego, który ostatecznie przegrał wyścig o fotel prezydencki z Andrzejem Dudą.
- Kilka lat temu dobrymi sondażami "uśpił się" Bronisław Komorowski. Niektóre dawały mu nawet ponad 70-procentowe poparcie. Potem przegrał wybory. Nie można się w żadnym wypadku kierować sondażami. Liczy się każdy głos. Jeśli nasi wyborcy się nie zmobilizują, jeśli nie pójdą do wyborów, to na nasz kraj może spaść nieszczęście recydywy tego, co już znamy - między innymi z 8 lat rządów PO-PSL - powiedział w Polskim Radiu 24 Jacek Sasin.
>> CZYTAJ TAKŻE "To, co zrobił Borys Budka, jest skandaliczne, i mówiąc wprost to manipulacja" <<
Wicepremier mówił, że opozycja postanowiła się taktycznie podzielić przed wyborami.
- Ale tylko po to, aby część społeczeństwa oszukać - że każde z tych ugrupowań wnosi pewną nową jakość - a po wyborach się połączyć i wskazać Schetynę na premiera i realizować politykę antyPiS-u - stwierdził.
- Przedstawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako kandydatki na premiera to czysto PR-owska zagrywka - na czas kampanii wyborczej. Nikt naprawdę nie wierzy w to, że ona będzie premierem - włącznie z tymi, którzy ją wskazali jako kandydatkę - podsumował wicepremier.
Czytaj także: