W środę o godz. 21 rozpoczęła się debata TVP z udziałem 11 kandydatów na prezydenta, w tym m.in. prezydenta Andrzeja Dudy i kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Uczestnicy dyskusji odpowiedzieli na pięć pytań dot. m.in. polityki zagranicznej, gospodarki i "świata wartości".
W rozmowie z portalem TV Republika debatę ocenił Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie"
Zakładałem, że tego typu debaty nic nie mogą wnieść, bo jest zbyt wielu kandydatów i to przeszkoda ku temu, by mogli przedstawić coś konkretnego. Pozytywnie się rozczarowałem. – powiedział Tomasz Sakiewicz.
Andrzej Duda rzeczywiście dosyć skutecznie bronił swojej polityki. Kosiniak-Kamysz musiał się przedstawić jako człowiek przeciwny temu, co proponuje Rafał Trzaskowski i Platforma, a to już rodzi daleko idące zobowiązania, bo nie można wiecznie oszukiwać wyborców. W przypadku Krzysztofa Boska pojawił się problem, jak uwiarygodnić się wśród własnych wyborców po wypowiedzi pana Jacka Wilka, który powiedział, że w ewentualnej drugiej turze poprą Rafała Trzaskowskiego. Po raz pierwszy chyba zdarzyło się, że Bosak odcinał się zarówno o Trzaskowskiego, jak i Dudy, bo jak dotąd atakował tylko prezydenta Dudę, co jest pewną ciekawostką tej kampanii, ponieważ Konfederacja jawiła się jako młot z prawej strony na PiS i prezydenta. Tym razem te ataki były podzielone na dwie części.– stwierdził.
–Ewidentnie dziś zyskał Andrzej Duda, Rafał Trzaskowski wypadł poniżej oczekiwań, a lapsus słowny z tym, że rząd nie chce nam ujawnić skąd się wzięła epidemia jednak będzie cytowany. To jednak duża wpadka, dla kogoś kto ma być prezydentem. – podsumował red. Sakiewicz.