Sakiewicz o kodziarskiej zadymie na Pomorzu: Sztab PO przygotował te bojówki
Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, Tomasz Sakiewicz odniósł się do wczorajszych wydarzeń w Pucku i Wejherowie. Prezydent Andrzej Duda gościł wczoraj w tych miejscowościach w związku ze stuleciem zaślubin Polski z morzem. Grupa przeciwników obecnego rządu próbowała zakłócić wystąpienie głowy państwa.
Pikietujący mieli ze sobą transparenty z takimi hasłami jak: "Konstytucja", "Duda jesteś wstydem narodu", "Duda = 4 litery", "Przestańcie kraść, wyPAD 2020". Demonstrujący gwizdali i wykrzykiwali m.in.: „Będziesz siedział” i „Marionetka”. To jednak nie wszystko. W Pucku w stronę prezydenta rzucano również wulgarne wyzwiska.
Jak się później okazało, po całym zdarzeniu do protestujących podeszła kandydatka PO na prezydenta, Małgorzata Kidawa-Błońska, która dziękowała im i ściskała się z nimi.
Na antenie TVP Info całą sytuację skomentował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”.
– To sztab PO przygotował te bojówki, oni tam zostali przywiezieni. Dobę wcześniej mieliśmy informację o tym, że oni się szykują, żeby dokonać jakiejś formy napadu, który miał zakłócić i stworzyć wrażenie chaosu- ujawnił dziennikarz.
– Pani Kidawa-Błońska ma to do siebie, że ona zepsuje całą imprezę, bo w myśl tej całej konwencji ona powinna udawać, że nie ma z tym nic wspólnego- dodał redaktor Sakiewicz.
Publicysta przypomniał, że „resztki KOD-u i Obywateli RP” demonstrowały także podczas sobotniej manifestacji Klubów „Gazety Polskiej” w obronie reformy sądownictwa.
– Tylko że po jednej stronie było 20 tys. osób, a po drugiej 8 sztuk- zwrócił uwagę redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
– Oni mogą być widoczni tylko wtedy, kiedy jest silna agresja, żeby zostali zauważeni, to muszą kogoś pobić albo komuś naubliżać. Pobicia dziennikarzy zdarzały się niejednokrotnie. To nie są rzeczy wymyślone, wielokrotnie atakowano dziennikarzy TV Republika, czy TVP. Nie mówię o agresji słownej, bo ona jest na co dzień- powiedział Tomasz Sakiewicz.
– Jak zaglądam na Twittera, poziom agresji tamtej strony jest nieprawdopodobny. Oczywiście, wszystko się wszędzie zdarza, ale jest jedna istotna rzecz - nie słyszałem nigdy, żeby Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki czy Andrzej Duda to kiedykolwiek pochwalał- dodał. Zdaniem dziennikarza, gdyby do czegoś podobnego doszło po stronie Prawa i Sprawiedliwości czy głowy państwa, czołowi politycy tej formacji, a także prezydent, mieliby „duży problem- i polityczny, i wewnętrzny”.