– Prezydent Poroszenko robi dobrą minę do złej gry, bo to spotkanie nie przyniesie żadnych rozstrzygnięć – stwierdził w programie „Wolne głosy” politolog dr Przemysław Żurawski vel Grajewski. W ten sposób skomentował zbliżające się spotkanie w białoruskim Mińsku.
Terroryści z Kaukazu
Jednak na początku rozmowy Walentyna Staruszko relacjonowała sytuację z Doniecka. Poinformowała, że w wielu okolicznych miastach ludzie chowają się w podziemiach, często pozostając bez wody i bez jedzenia. – Wygląda na to, że nie mają już nadziei na pomoc. Ciężko im się połączyć ze światem wewnętrznym – informowała. Wedle jej relacji ludzie masowo starają się opuścić Donieck. – Większość terrorystów fizycznie przypominała narodowości kaukaskie – relacjonowała Walentyna Staruszko.
Eskalacja jako plan Putina
– W planie Putina jest zwiększać liczbę zielonych ludzików i doprowadzić do hekatomby w tym regionie. Mamy do czynienia z rosyjską inwazją na Ukrainę – stwierdził Dawid Wildstein. Jego zdaniem sytuacja będzie się pogarszać, bo intensyfikacja konfliktu powoduje coraz bardziej desperackie działania terrorystów.
Pokoju brak na horyzoncie
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że podczas zaplanowanego na wtorek w Mińsku na Białorusi spotkania w formacie Ukraina-UE-Unia Celna (Rosja, Białoruś, Kazachstan) ma zamiar rozmawiać o przywróceniu pokoju na wschodzie jego kraju.
– Jestem przekonany, że Rosja nie jest w stanie zagwarantować nic, co będzie w stanie przyjąć Ukraina. Rosja będzie dążyć do eskalacji konfliktu – ocenił tę sprawę dr Przemysław Żurawski vel Grajewski. Jego zdaniem prezydent Ukrainy „robi dobrą minę do złej gry, bo to spotkanie nie przyniesie żadnych rozstrzygnięć”.
– Niestety i Niemcy, i Francja mają własne interesy, a ich rządy muszą przestrzegać woli społeczeństw. Francuzi i Niemcy nie chcą ponosić kosztów politycznych konfliktu z Rosją – stwierdził politolog, oceniając dwuznaczne działania zachodniej Europy wobec Rosji. – Dlatego nie ma co się obrażać, a należy działać. Powinno nam zależeć na własnych siłach i pomocy USA – skwitował dr Żurawski vel Grajewski.