Łódzka prokuratura okręgowa sprawdza, czy aresztowany przed trzema tygodniami policjant, podejrzany o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które spowodowało śmierć 30-latka, stosował przemoc wobec innych mieszkańców.
Zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, który doprowadził do śmierci 30-latka, usłyszał o trzy lata starszy policjant z posterunku w Piątku. Odpowie też za przekroczenie uprawnień i naruszenie nietykalności brata ofiary. Zarzuty przedstawiono również 35-letniej funkcjonariuszce. Oboje zostali aresztowani.
- Docierają do nas takie sygnały, z całą pewnością zrobimy wszystko, aby skrupulatnie je zweryfikować. Niemniej nie możemy zbyt pochopnie wyciągać wniosków. Istotne jest gromadzenie dowodów, weryfikacja wszystkich tych ustaleń, na to potrzeba czasu – mówił rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania.
Do tragicznego zdarzenia doszło w Wielki Piątek, kiedy to policjanci przeprowadzili interwencję dotyczącą przemocy domowej. Wezwała ich matka ofiary. Ciało 30-latka odnaleziono dzień później 6 km od miejsca zamieszkania w kompleksie leśnym. Sekcja zwłok wykazała, że do śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie.
Komendant Powiatowy w Łęczycy podjął decyzję o zawieszeniu mundurowych w czynnościach służbowych. Wszczęte zostały też postępowania dyscyplinarne i administracyjne zmierzające do wydalenia policjantów ze służby.