"Straszne" - tak o śmierci pięciu nastolatek, które zginęły w pożarze escape roomu w Koszalinie, napisał Paweł Kukiz. Lider ruchu Kukiz\'15 wspomina, że jego córki też kiedyś były w "pokoju zagadek".
"Wciąż nie mogę się otrząsnąć po wczorajszej tragedii w Koszalinie. (...) Ogromnie i szczerze współczuję rodzicom... Wasz ból i mnie mocno przeszywa..." - napisał Paweł Kukiz w mediach społecznościowych. Jego post ma charakter osobisty, bo wspomina w nim o swoich dzieciach.
"Sam mam trzy córki i pamiętam sytuację, kiedy jedną z atrakcji urodzinowych którejś z nich była ich wizyta w 'pokoju zagadek'..." - dodał. Polityk nie ograniczył się tylko do refleksji i wyrażenia solidarności z bliskimi ofiar. Zauważył, że nie wszyscy potrafią się zachować.
Lider Kukiz'15 zwrócił też uwagę na komentarze dotyczące tragedii. Jak podkreślił, "przeraża go jedno - ogrom zbydlęcenia wielu komentujących". "Okrutne słowa, zero empatii, dno... Przerażająca i dla mnie nie do pojęcia 'wolność słowa'... - ocenił.