Nie żyje Andrzej Milczanowski. Były szef MSW zmarł w wieku 85 lat. Informację o jego śmierci przekazał we wtorek po południu w mediach społecznościowych polityk Koalicji Obywatelskiej Andrzej Rozenek.
„Żegnaj mój Przyjacielu, ministrze, niezawodny obrońco mundurowych! Andrzej Milczanowski 26.05.1939 – 23.07.2024” – napisał w serwisie X.
Andrzej Stanisław Milczanowski urodził się 26 maja 1939 r. w Równem w zachodniej Ukrainie. Był prawnikiem. W 1962 r. ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował w Prokuraturze Powiatowej w Szczecinie na stanowisku prokuratora. W latach 1968–1980 był radcą prawnym w przedsiębiorstwach komunalnych i rolnych.
Od 1978 r. zaangażowany był w działalność opozycyjną. Do 1980 r. współpracował z KSS „KOR”, a od 1980 r. z NSZZ „Solidarność”. Od października 1980 r. był rozpracowywany operacyjnie przez funkcjonariuszy komunistycznych służb specjalnych. Kierował Biurem Prawnym MKR Pomorze Zachodnie, w 1981 r. był radcą prawnym Regionu Pomorze Zachodnie. Po wprowadzeniu stanu wojennego uczestniczył w komitecie strajkowym w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego. Po pacyfikacji strajku został aresztowany, a w marcu 1982 r. skazany na pięć lat pozbawienia wolności. Był objęty opieką Amnesty International jako więzień sumienia. Na wolność wyszedł wiosną 1984 r.
Milczanowski zaangażowany był również w działalność podziemnej Solidarności. Przewodniczył Radzie Koordynacyjnej Pomorza Zachodniego, zasiadał w Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej, a od 1987 r. w Krajowej Komisji Wykonawczej. W 1988 r. brał udział w komitetach strajkowych w zakładach pracy w Szczecinie. W grudniu 1988 otrzymał nagrodę Fundacji Paula Lauritzena z Kopenhagi, promującej osoby działających w obronie praw człowieka.
Od sierpnia 1990 r. do stycznia 1992 r. pełnił funkcję szefa Urzędu Ochrony Państwa. 11 lipca 1992 r. powołany został na stanowisko ministra spraw wewnętrznych. Podał się do dymisji 22 grudnia 1995 r. po wyborze Aleksandra Kwaśniewskiego na prezydenta. Dzień przed złożeniem rezygnacji poinformował o rzekomej współpracy Józefa Oleksego z rosyjskimi służbami.
Został odznaczony m.in. Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.