Nie ma unijnych pieniędzy dla powodzian
W rozmowie z Dorzeczy.pl europoseł PiS Anna Zalewska mówi wprost, że w kasie unijnej nie ma żadnych pieniędzy przeznaczonych dla powodzian, o których tak głośno mówił Donald Tusk. „W tej chwili wypłacane są odszkodowania za ubiegły roku, za powódź we Włoszech. W budżecie na ten rok nie ma ani jednego euro na rekompensaty za powódź w Polsce”.
Polska za rządów Donalda Tuska wygląda, jak kraj nad przepaścią. Zbliżamy się do momentu, aż wszystko runie. Dowodem na tego typu zjawisko są pieniądze dla powodzian, jakie mieliśmy dostać w ramach funduszy, które przyznawane są dla Polski. Okazało się, że to była fikcja, wszystkie zapewnienia premiera Tuska i Kierwińskiego i innych polityków, twierdzących że pieniądze dla powodzian popłyną z UE.
Anna Zalewska w rozmowie z portalem dorzeczy.pl powiedziała wprost:
W tej chwili wypłacane są odszkodowania za ubiegły roku, za powódź we Włoszech. W budżecie na ten rok nie ma ani jednego euro na rekompensaty za powódź w Polsce. Natomiast na przyszły rok zaplanowane jest 1,1 mld euro na wszystkie kraje poszkodowane, co próbowaliśmy zmienić poprawkami jednak nie udało się.
Pełnomocnik rządu pan Marcin Kierwiński kręci się i robi zdjęcia w otoczeniu znajomych urzędników i tyle. Słyszeliśmy o 23 mld z Funduszu Spójności, jednak należy po pierwsze wyprocedować, KE musi to zobaczyć, musimy mieć oszacowane wszystkie szkody, co trudno zrobić. Musimy posiadać informacje z nadzoru budowlanego, przygotowane projekty mostów i dróg, złożyć wnioski i ruszyć z budową. Czy pan pełnomocnik rządu to już robi, czy woli tylko bawić się w politykę i chodzić po mediach? Jestem przerażona tym co się dzieje”.
Przerażeni są na pewno mieszkańcy zniszczonych przez powódź domów. Ludzie, którzy stracili wszystko nie mogą doprosić się żadnej pomocy od państwa. Mieszkańcy zniszczonych miejscowości mówią wprost, że pełnomocnika ds. powodzi pana Kierwińskiego w ogóle nie ma na miejscu, nie spotyka się z mieszkańcami, tylko z lokalnymi politykami.
Źródło: DoRzeczy.pl