W rozmowie w RMF FM Leszek Miller zabrał głos w sprawie uchodźców. Jego zdaniem trzeba współpracować z Unią Europejską, ale jednocześnie stawiać warunki i nie pozwolić na narzucenie nam określonej liczby uchodźców.
– Uważam, że słusznie mówi się, że liczba przyjętych uchodźców powinna zależeć od możliwości danego kraju i to ten kraj powinien te liczby określać – stwierdził Miller. Uznał jednocześnie, że twierdzenia rządu o możliwościach przyjęcia więcej niż 12 tys. imigrantów są deklaracjami na wyrost. – Jesteśmy dalej biednym krajem. (...) Jesteśmy biedniejsi niż targana konfliktami Grecja – mówił.
Zapowiedział, że Lewica będzie dopytywała rząd o szczegóły dotyczące przygotowania Polski na przyjęcie takiej liczby uchodźców.
Miller zaznaczył również, że nie możemy ulegać Unii Europejskiej w tej kwestii, musimy twardo stawiać swoje warunki. – Nie ma solidarności bez dobrowolności. Jeżeli od nas się wymaga solidarności z innymi, to trzeba wyraźnie powiedzieć: tak, ale to gospodarz kreuje reguły – mówił. – Potencjalni uchodźcy muszą wiedzieć, że jak chcą być w Polsce, to muszą przyjąć polskie prawo, polskie zasady kulturowe. Muszą zgodzić się na pełną integrację, muszą wysłać dzieci do polskich szkół, nauczyć się języka i podjąć pracę. Oferta powinna być taka: jeśli chcesz być Polakiem, to możesz nim zostać – dodał.