Kto chce odebrać Polsce suwerenność? Patryk Jaki wymienia dwa państwa
Patryk Jaki uważa, że w obecnej sytuacji geopolitycznej największymi zagrożeniami dla Polski są dwa państwa: Rosja i Niemcy. Moskwa chciałaby podbić nasz kraj militarnie, podczas gdy Berlin próbuje uzależnić nas ekonomicznie.
Polityk podaje dwa przykłady na potwierdzenie swoich tez. Pierwszy odnosi się do Rosji, a jest nim wojna na Ukrainie. Imperialna polityka Kremla dąży bowiem do podbijania kolejnych państw, a kremlowska propaganda wcale nie ukrywa, że Polska znajduje się na krótkiej liście państw do podboju.
Z kolei Niemcy dążą do kolonizacji Polski w sferze ekonomicznej. Tutaj przykładem jest budowa gazociągu Nord Stream 2, który biegnie pod dnie Morza Bałtyckiego, choć wybudowanie go na powierzchni z fragmentem na terytorium Polski byłoby, jak twierdzi Jaki, sześć razy tańsze. Wszystko po to, aby Polacy musieli płacić za gaz więcej niż Niemcy.
– Ta inflacja, z którą mamy teraz do czynienia, z czegoś wynika. Przede wszystkim z wysokich cen energii. A z czego wynikają wysokie ceny energii? Właśnie z dogadywania się Rosji i Niemiec. Nord Stream został zbudowany nad głowami Polski, sześć razy drożej, niż jakby rura szła po terenie naszego kraju. Właśnie dlatego, żeby Polacy więcej płacili za ten gaz – stwierdzi europoseł w programie Wirtualnej Polski.
Jaki mówił także o przyszłości Polski w Unii Europejskiej. Podkreślił, że jego zadaniem jako polityka "jest to, aby Polska była coraz silniejsza. I tylko z tej perspektywy musimy patrzeć na udział w organizacjach międzynarodowych".
Polityk podkreślił, że jest za członkostwem Polski w UE, ponieważ przynosi to wymierne korzyści. Wymienił tutaj wolny przepływ usług, towarów, ludzi. Mimo to, należy wciąż analizować, czy pozostanie we Wspólnie nadal nam się opłaca.
– Nigdy nie będziemy w stanie powiedzieć, co by było, gdybyśmy mieli status na przykład Norwegii – powiedział.
Jaki przestrzegał również, że przed postępującymi w UE procesami pozbawiania państw członkowskich suwerenności. Wskazał, że Bruksela szantażowała Polskę unijnymi pieniędzy w kwestii reformy sądownictwa. Mimo ustępstw ze strony Warszawy, Polska nadal nie otrzymała środków z KPO.