Komandor Dura: Realnym celem Rosjan są źródła surowców w Arktyce
– Celem Rosjan są nowe źródła pozyskiwania surowców energetycznych, które znajdują się w Arktyce. To jest realny cel Federacji Rosyjskiej, dlatego też odwracają od tego uwagę prowokacjami w Europie – mówił w programie „Wolne głosy” komandor Maksymilian Dura z portalu defence24.pl.
W ten sposób odniósł się on do informacji pochodzących z Norwegii, a dotyczących zaobserwowania w rejonie Arktyki rosyjskich okrętów podwodnych.
Jednak w pierwszej kolejności rozmawiano o pomyślnej próbie rakietowej, jaką przeprowadziła Rosja z udziałem trzystopniowych pocisków jądrowych wystrzelanych z łodzi podwodnych.
– To była operacja od dawna planowana. Rosjanom wielokrotnie nie wychodziły tego typu próby. Ćwiczenia te mają przygotować ich nowe okręty do służby wojskowej. To próba przyspieszenia tego procesu – wyjaśniał kmdr Dura. Uzupełniał też, że trójstopniowośc tych rakiet polega na tym, że pierwsze dwa stopnie służą do wyniesienia rakiety na odpowiednią odległość, a trzeci stopień to ostatnia faza lotu wraz z uderzeniem rakiety w cel.
– Rosjanie nigdy nie wyrzekli się swojego potencjału nuklearnego, bowiem to jest wyznacznik tego, że dalej traktuje się to państwo jako mocarstwo –przypomniał Mariusz Cielma. Redaktor naczelny portalu dziennikzbrojny.pl podkreślał, że dotychczas tego typu ćwiczenia nie udawały się Rosjanom.
– Wiele elementów do rosyjskiego programu nuklearnego czy rakietowego znajduje się na Ukrainie i te przedsiębiorstwa nie chcą przerwać współpracy z Rosją, bo ukraińskie potrzeby nie są zgodne z tym, co oni produkują – zauważył ponadto Cielma.
– Przyzwyczailiśmy się żyć obok rakiet strategicznych. Rosjanie działają propagandowo, te próby nuklearne mają udowadniać, że dalej są mocarstwem – stwierdził kmdr Dura. Rywalizację Rosji i NATO porównał do rywalizacji pojedynczego biegacza ze sztafetą. – Kraje NATO są silniejsze niż Rosja, która ma ogromny problem z utrzymaniem w dobrym stanie swojego sprzętu wojskowego – uzupełniał.
– Rolą Rosji na Bałtyku jest trzymanie w stresie wszystkich krajów wokół. Chodzi o wzbudzenie fałszywej czujności – skwitował komandor Maksymilian Dura.