Doda, podzieliła się swoim zdaniem na instagramie. Swój post zaczyna od - Karma do niego wróciła za to, jak niszczył ludzi, między innymi mnie - napisała w najnowszym wpisie na Instagramie.
- Numer z omdleniem doradza pewnie każdemu klientowi – ostrymi słowami skomentowała piosenkarka zachowanie Romana Giertycha, z którym miała okazję poznać adwokata, gdy sądziła się z byłym mężem.
Piosenkarka zasugerowała też, że polityk symulował omdlenie podczas przesłuchania przez CBA.
Giertych był adwokatem jej byłego narzeczonego - Emila Haidara.
- Uważam, że Roman Giertych powinien stracić możliwość wykonywania zawodu na zawsze. Ciekawe, czy ludzie wiedzą, że jest to adwokat, na którego wpływa najwięcej skarg do rady adwokackiej za jego nieetyczne zachowanie? Numer z omdleniem podczas przeszukiwania doradza pewnie każdemu swojemu klientowi, więc sam go wykorzystał jako stary wyga - napisała w poście.
Napisała, jak Roman Giertych z jej punktu widzenia zachowywał się podczas rozprawy, gdy bronił Haidara.
- Doskonale wiedział, że nigdy nie byłam szefową gangu, czy jak to nazwał grupy przestępczej, a mimo to wykrzykiwał to w mediach, żeby mnie upokorzyć. Niejednokrotnie ujawnił zaprzyjaźnionej prasie moje tajne akta spraw lub intencjonalnie wprowadzał w błąd ludzi na temat "wyroków", które brzmiały zupełnie inaczej w rzeczywistości. Ze swoją żoną poświęcił trzy okładki zaprzyjaźnionej gazety, kłamiąc, że zgwałciłam analnie ich klienta Haidara (tak, dobrze czytacie). Wiedzieli, że jest to wyssane z palca, że to część ich gry, którą sobie opracowali, żeby spełnić plan zemsty mojego eks. Fotograf tabloidu czekał pod moimi drzwiami razem z policją, kiedy Roman dopiął swego. Ale ja zniosłam to z godnością i przytomnością. Czy tak zachowuje się poważny adwokat? Adwokat, który już dawno sprzedał swoją etykę? W mojej sprawie potrafił sięgać po praktyki poniżej pasa, niemające nic wspólnego z kodeksem adwokackim, więc tak: mam satysfakcję, bo swoje ja i moja rodzina przez niego wycierpieliśmy- opisała sprawę.