– W centrum tego weekendu było Prawo i Sprawiedliwość – również w narracji Donalda Tuska – zauważył Stanisław Karczewski w rozmowie z Katarzyną Gójską.
Wczoraj odbył się kongres Prawa i Sprawiedliwości. – Długo na niego czekaliśmy, starannie się do niego przygotowywaliśmy. Prezes PiS mówił na nim o Polskim Ładzie, o nadziei dla Polski, o wielkim planie dla Polski. Mamy bardzo poważny, świetny program. Ta wizja może zmienić Polskę – to jest nasz cel, nasz program – mówił Karczewski w programie „Sygnał dnia” w Polskim Radiu.
.@StKarczewski w #SygnałyDnia w @RadiowaJedynka: prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że Polski Ład może zmienić Polskę - to jest nasz cel, nasz program
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) July 5, 2021
– Rozmawialiśmy o tym, że musimy się nieco zmienić, więcej pracować. Przeprowadziłem dziesiątki rozmów z kolegami z całej Polski. To to był ważny czas dla polityków Prawa i Sprawiedliwości – dodał.
– Chcemy wygrać następne wybory. Tak, żeby móc kontynuować dobre zmiany. Nie wyobrażam sobie, żeby wstrzymano wielkie inwestycje dla Polski, jak na przykład Centralny Port Komunikacyjny – stwierdził.
Stanisław Karczewski powiedział, że politycy nie rozmawiali o Donaldzie Tusku, „najwyżej w kilku zdaniach”. – Dla nas najważniejsza jest Polska i nasz plan. Ważne jest dla nas, by wygrać wybory i przeprowadzić Polski Ład – wyjaśnił.
Według gościa programu „po epidemii Polacy mają głód, pracy, spotkań, życzliwości, nie chcą walki, która była głównym przekazem Donalda Tuska”.
Karczewski uznał, że emocjonalne wystąpienie polityka PO było celowe. – Gdyby Donald Tusk miał łagodne wystąpienie, pewnie byśmy o nim nie mówili. Mocne wystąpienie było po to, by zaakcentować ten powrót – mówił.
– Wystąpienie Donalda Tuska to był bezwzględny atak, obsesyjna nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, powrót do wojny polsko-polskiej. Tusk mówił o furii, co jest bardzo niepokojące w wypadku polityka. Polacy nie chcą wojny, chcą spokoju i budowania przyszłości Polski. A przed nami jest świetny okres – bardzo duże środki, które trzeba dobrze wydać – stwierdził Karczewski.
.@StKarczewski w #SygnałyDnia w @RadiowaJedynka o wystąpieniu Donalda Tuska: to był bezwzględny atak, obsesyjna nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości, powrót do wojny polsko-polskiej
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) July 5, 2021
Gość Katarzyny Gójskiej poinformował, że czytał opinie wielu politologów. – Nie znalazłem ani jednej, która przewidywałaby sukces Donalda Tuska. Polacy oczekują spokoju, nie chcą wojny polsko-polskiej, a na taką liczy Donald Tusk – mówił.
– Donald Tusk odchodził z polskiej polityki, kiedy PO wyraźnie spadały sondaże. Była nadzieja, że powołanie Ewy Kopacz, wymiana na fotelu szefa partii spowoduje odbicie. Ewa Kopacz popełniła jednak ogromny błąd: skręciła mocno w lewo – powiedział polityk.
– Rozmawiałem z politykiem PO. On bardzo cynicznie powiedział: „w naszym menu politycznym liczyliśmy, że będą to nowe, świeże ośmiorniczki – a jest odgrzewany kotlet”. Politycy PO są sami zawiedzeni tym powrotem Donalda Tuska – dodał Karczewski.
Według niego „zapowiedź sanacji została bardzo dobrze przyjęta w rozmowach kuluarowych”. – Głównie rozmawialiśmy o zmianach strukturalnych w PiS. Mniejsze okręgi będą sprzyjały temu, by politycy byli jeszcze bliżej, jeszcze intensywniej pracowali. Wzmacniamy działania, które charakteryzowały naszą partię – bycie bliżej ludzi, wracamy do spotkań z Polakami – stwierdził.
Stanisław Karczewski uznał, że „działania Donalda Tuska będą skierowane przeciw PiS, ale także na powrót na drugie miejsce po PiS, w tej chwili zajmowane przez Szymona Hołownię”.