Nadal nie wiadomo, ile legalnych aborcji przeprowadzono w 2012 roku w Polsce. Dane, które Donald Tusk przedstawił w Sejmie, różnią się od tych, które Narodowy Fundusz Zdrowia przekazał fundacji „Pro – Prawo do życia”.
Według raportu rządowego, legalnych zabiegów przeprowadzono 757, natomiast NFZ podaje, że było ich 1207. Różnica jest więc duża. O całej sprawie jako pierwsza napisała Rzeczpospolita.
Donald Tusk w swoim sprawozdaniu opierał się na danych, które wszystkie publiczne szpitale w Polsce raz w roku przesyłają do Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ). Wynika z nich, że w 2012 r. przeprowadzono 752 aborcje.
Jak pisze Rzeczpospolita, NFZ również pozyskuje dane od szpitali, ale na podstawie rozliczonych usług zdrowotnych. Fundusz przekazał fundacji dane na temat procedur przypisanych do grupy M17 – indukcja poronienia. Było ich w sumie 1207.
Rzecznik NFZ Andrzej Troszyński, zapytany przez Rzeczpospolitą o rozbieżność w danych, uważa, że to jednak dane rządowe mówią o rzeczywiście wykonanych aborcjach. Według niego, rozbieżności mogą wynikać z różnic w wycenie przerywania ciąży i zabiegów podobnych lub towarzyszących przerywaniu ciąży.
Jak tłumaczył, „(…) szpitale nie rozliczają określonej procedury medycznej, ale kwalifikują pacjenta do grupy JGP (jednorodnych grup pacjentów ) na podstawie rozpoznania medycznego oraz zastosowanych działań”. – W przypadku zbliżonych do siebie grup istnieje obawa, że szpitale kwalifikują pacjenta do tej grupy, która jest wyżej wyceniona – powiedział Troszyński.
Rzeczpospolita zauważa, że oznaczałoby to, iż w 2012 roku szpitale wyłudziły od NFZ kilkaset tysięcy złotych za przeprowadzenie rzekomych aborcji.
Rzecznik NFZ zapowiedział już, że rozbieżności między oficjalnymi danymi szpitali, które wykazują w sprawozdaniach do CSIOZ, a liczbą rozliczonych świadczeń z funduszu „będą przedmiotem wzmożonego nadzoru”.
