Chłopiec był z rodzicami na imprezie zaręczynowej w egipskim mieście Asjut, około 200 kilometrów od Kairu. Nikt nawet nie zauważył, że wypadł z okna.
Egipscy policjanci zdołali złapać 3-latka, który spadł z balkonu na trzecim piętrze. W miejscowości Assiut funkcjonariusze zauważyli dziecko, które zwisało z poręczy. Zareagowali błyskawicznie – wzięli dywan, by złagodzić upadek chłopca. Spadający 3-latek zawadził o jednego z funkcjonariuszy. Dziecku nic się nie stało, ale policjant musiał zostać opatrzony w szpitalu.
– Byłam bardzo zaskoczona, kiedy przyszli i powiedzieli, że z tego lokalu wypadło dziecko - relacjonowała matka w egipskiej telewizji.
Nagranie z kamer monitoringu udostępnił minister spraw wewnętrznych. O uratowaniu chłopca zmagającego się z chorobą mózgu przez policjanta zrobiło się głośno w całym kraju. Rodzina, występując w telewizji, nie potrafiła znaleźć słów, by podziękować 45-letniemu funkcjonariuszowi.