Wypowiedź Martina Schulza jest skandaliczna. On jest oderwany od rzeczywistości, również niemieckiej. W Niemczech co tydzień odbywają się manifestacje krytykujące politykę pani Merkel, która zaprosiła migrantów muzułmańskich do Niemiec – ocenił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.
– Gdy Polska mówi, że jej gospodarka potrzebuje do dalszego rozwoju europejskich funduszy, to te fundusze dalej do Polski płyną. Ale w takiej sytuacji nie można nagle przyjść i powiedzieć, że uchodźcy to tylko problem Niemców i nie ma się z tym nic wspólnego – powiedział szef PE. Jak dodał, wyłamanie się Polaków czy Węgrów, którzy twierdzą, że mamy w tym wypadku do czynienia wyłącznie z niemieckim problemem, oznacza rezygnację z zasady solidarności w Europie. – Nie możemy do tego dopuścić – stwierdził.
Do słów Schulza odniósł się Mariusz Błaszczak. W ocenie ministra to kolejny przykład niemieckiej buty. – Tak to trzeba nazwać – podkreślił. – Rozmawiamy w Warszawie. Warszawa została zniszczona przez Niemców. Na Woli 50 tys. ludzi wymordowali funkcjonariusze państwa niemieckiego. I co? Ja myślę, że takiej wypowiedzi, w stosunku do Izraela, pan Martin Schulz by nie sformułował. To też świadczy o naszej pozycji na arenie międzynarodowej. Słabej pozycji – przekonywał.
Jak dodał, kiedy spojrzymy na nasze relacje gospodarcze, to my jesteśmy podwykonawcami dla gospodarki niemieckiej. – Konkurujemy tanią siłą roboczą, a Niemcy doskonale sobie radzą w Polsce – mówił.
Błaszczak wprost powiedział, że wypowiedź Martina Schulza jest skandaliczna. Jak mówił, polityk ten jest oderwany od rzeczywistości - także niemieckiej. – W Niemczech co tydzień odbywają się manifestacje krytykujące politykę pani Merkel, która zaprosiła migrantów muzułmańskich do Niemiec. Kiedy zostało sparaliżowane Monachium, to uznała, że należy podzielić się konsekwencjami jej złej decyzji z Europą – skiwitował.