Antoni Macierewicz został laureatem nagrody im. Kazimierza Odnowiciela – „Patriota Roku 2016”. Podczas wieczornej gali w Operze Krakowskiej, szef MOM odebrał nagrodę za wkład w służbę ojczyźnie i Polakom. - Nie ma takich trudów, niebezpieczeństw i przeszkód, których by nie warto przezwyciężyć, jeśli służy to Ojczyźnie - mówił laureat.
– Nie ma takich trudów, niebezpieczeństw i przeszkód, których by nie warto przezwyciężyć, jeśli służy to Ojczyźnie - dodał laureat.
"Nie dla nagród, nie dla wyróżnień realizował laureat swoją służbę Polsce"
Exposé wraz z uzasadnieniem przyznania nagrody Antoniemu Macierewiczowi, wygłosił prof. Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Kawecki przypominał, że już w 1965 r. jako licealista Macierewicz odmówił potępienia na szkolnym apelu listu biskupów polskich i biskupów niemieckich i za to został relegowany ze szkoły. Należał do 1. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Romualda Traugutta, zwanej „Czarną Jedynką”, organizował pomoc dla robotników represjonowanych po protestach w Radomiu, Ursusie i Płocku. Był współzałożycielem Komitetu Obrony Robotników, redaktorem niezależnego miesięcznika „Głos”, uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej w 1981 r. Był przeciwnikiem Okrągłego Stołu.W niepodległej Polsce działał m.in. w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym, był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Olszewskiego, później także szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Janusz Kawecki dodał też, że od lipca 2010 r. Macierewicz był szefem zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy Tu-154.
– Nie dla nagród, nie dla wyróżnień realizował laureat swoją służbę Polsce, traktował ją i wciąż traktuje jako spełnienie długu wobec Ojczyzny – mówił prof. Kawecki.
"Proszę, byście nie pozwolili zniszczyć własnych marzeń o Polsce..."
Po otrzymaniu nagrody, laureat dziękował trzem kobietom w swoim życiu: matce, siostrze i żonie, a także dziadkowi i ojcu, których działalność miała wpływ na jego życie.
– W mojej drodze politycznej szczególną rolę poza braćmi Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi odgrywało i odgrywa dwóch ludzi: premier Jan Olszewski, niezmordowany adwokat, konspirator i przewodnik dla tych, którzy szukali dróg do niepodległości. Człowiek łagodnego usposobienia i stalowego charakteru – mówił szef MON.
– Proszę, byście nie pozwolili zniszczyć własnych marzeń o Polsce wielkiej, katolickiej, Polsce sprawiedliwej – zaapelował minister.