W ośmiu stołecznych dzielnicach od 1 lutego 2014 r. zaczną obowiązywać nowe zasady odbioru i zagospodarowywania odpadów komunalnych. Firmy, które odbiorą w nich śmieci od mieszkańców prowadzą inwentaryzację, aby ustalić ile i jakie pojemniki dostarczyć.
Od lutego nowe zasady gospodarowania odpadami obejmą Pragę Północ, Pragę Południe, Rembertów, Wesołą, Wawer, Wilanów, Ursynów i Śródmieście. Reszta dzielnic czeka na wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, która rozpatruje odwołania firm od przetargu śmieciowego. Śmieci ze Śródmieścia odbierze Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania; z obu Prag, Rembertowa, Wesołej i Wawra odpadami zajmie się Lekaro, a z pozostałych dwóch dzielnic - firma Sita.
Rzeczniczka KIO Małgorzata Stręciwilk powiedziała PAP, że na razie nie jest znana data rozprawy. - Izba czeka na opinię biegłego, który na jej wystawienie ma czas do połowy stycznia 2014 r. - dodała.
Agnieszka Kłąb z biura prasowego stołecznego ratusza powiedziała, że jeżeli KIO nie wyda orzeczenia przed lutym, to obowiązujący system pomostowy zostanie przedłużony w dzielnicach, gdzie trwa procedura odwoławcza.
Tzw. system pomostowy to hybryda starych i nowych zasad dotyczących gospodarowania odpadami w gminie. Został wprowadzony po nieudanym wdrożeniu przepisów ustawy śmieciowej. Mieszkańcy musieli złożyć deklarację śmieciową i płacić opłatę śmieciową miastu. Z tych pieniędzy magistrat reguluje należności firmom, które nadal, tak jak przed 1 lipca odbierały śmieci od mieszkańców.
Przedsiębiorstwa, które do tej pory wygrały przetargi w konkretnych dzielnicach odwiedzają właścicieli nieruchomości, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, aby ustalić ile i jakie pojemniki dostarczyć do konkretnych posesji. Sprawdzana jest także objętość stojących już kubłów, by określić optymalną częstotliwość ich wywozu. Pojemniki są czipowane, przez co zostaną przypisane do konkretnych adresów. Pozwoli to również sprawdzać czy są opróżniane regularnie oraz "śledzić" śmieci od posesji do przetwarzającego je zakładu.
Firmy odbierające śmieci będą musiały dostarczyć trzy rodzaje pojemników przeznaczonych na odpady: segregowane suche (np. gazety, folia aluminiowa czy puszki), odpady zmieszane (np. odpady kuchenne, zabrudzone plastikowe opakowania) i szkło opakowaniowe (np. butelki po napojach, czy słoiki). W przypadku obiektów gastronomicznych czy targowisk będą wstawiane także pojemniki na bioodpady.
W przypadku domów jednorodzinnych dostarczony zostanie jeden pojemnik na odpady zmieszane oznaczony czarną naklejką. Ponadto, przekazane zostaną worki do segregacji śmieci w odpowiednich kolorach: czerwonym - na odpady segregowane, suche i zielonym - na szkło opakowaniowe.
Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Krzysztof Bałanda zapewnił, że firma jest przygotowana do odbioru odpadów (ze Śródmieścia – przyp. red.), a dzielnica została zinwentaryzowana w 95 proc. Zbieranie danych zakończy się w grudniu br. Bałanda dodał, że do końca stycznia firma wystawi w Śródmieściu ok. 15 tys. pojemników na śmieci. - Posiadamy odpowiednie instalacje do przetwarzania odpadów, tych zmieszanych i posegregowanych. Nasze śmieciarki są też wyposażone w odpowiednie wagi, dzięki czemu istnieje pełna kontrola „nad strumieniem odpadów”, jaki zabieramy i który trafia do dalszego przetworzenia - powiedział. Bałanda poinformował, że pod koniec grudnia MPO przewiduje zakończenie inwestycji w sortownię opadów. Instalacja będzie miała przepustowość 30 tys. ton rocznie. Przedsiębiorstwo posiada również instalację mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów, gdzie rozdziela się frakcje na przeznaczoną do odzysku energetycznego i biologiczną, która następnie trafia do kompostowni. MPO dysponuje też jedyną w Polsce spalarnią o przepustowości ok. 70 tys. ton. Bałanda dodał, że chciałby rozbudować obiekt, aby mógł przetwarzać ok. 300 tys. ton odpadów rocznie. Wskazał jednak, że taka inwestycja to ok. 1 mld zł i bez zapewnienia strumienia odpadów trudna będzie jej realizacja. Bałanda poinformował również, że w grudniu 2016 r. zamknięte zostanie podwarszawskie składowisko odpadów Radiowo. Zapewnił, że wysypisko zostanie zrekultywowane, a nowe powstanie w innym, odległym miejscu.
Dyrektor firmy PPHU Lekaro Leszek Zagórski powiedział, że w pięciu dzielnicach przedsiębiorstwo wystawi ponad 60 tys. pojemników na odpady, z których część może trafić do mieszkańców jeszcze w grudniu. Powiedział, że kubły zostaną podstawione m.in. w oparciu o odpowiedzi przekazane ankieterom odwiedzającym domy jednorodzinne czy własne szacunki firmy. Z zarządcami domów wielorodzinnych czy firm ankieterzy skontaktują się telefonicznie. Mieszkańcy domów jednorodzinnych otrzymają także poradnik, jak poprawnie segregować odpady. Wielu mieszkańców chce segregować odpady, ale nie wie jak to robić. Dotychczasowe zasady odbioru śmieci nie zachęcały do ekologicznych zachowań, ale nowy system daje już takie możliwości - zauważył. Poinformował, że firma w najbliższym czasie wyda ponad 30 mln zł na modernizację zakładu przetwarzania odpadów komunalnych jak i na zakup nowych śmieciarek. Lakaro posiada zakład mechaniczno-biologicznego pod Wawrem, który może przetworzyć 300 tys. ton śmieci rocznie.