Chiny złożyły w poniedziałek pozew do Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciwko cłom wyrównawczym nałożonym przez UE na import pojazdów elektrycznych wyprodukowanych w Państwie Środka.
Urzędnik WTO potwierdził w rozmowie z agencją Reutera, że organizacja otrzymała skargę Chin. "Otrzymaliśmy wniosek Chin o konsultacje z Unią Europejską w sprawie ostatecznych ceł wyrównawczych UE na pojazdy" - powiedział.
Marosz Szefcovicz, kandydat na komisarza do spraw handlu, powiedział w poniedziałek podczas wysłuchania w Paralamencie Europejskim, że urzędnicy UE odpowiedzialni za handel przebywają w Chinach na rozmowach.
"Dla nas bardzo ważne jest to, że nawet jeśli pójdziemy (w kierunku zobowiązań cenowych-PAP), muszą być one równie skuteczne i wykonalne jak cła importowe, które wprowadziliśmy. To jest dla nas absolutnie kluczowe" - zaznaczył.
Zabójcza konkurencja
Unijne cła na samochody elektryczne produkowane w Chinach zaczęły obowiązywać o północy z wtorku na środę i wynoszą od 7,8 do 35,3 proc. Powodem ich nałożenia jest subsydiowanie produkcji przez władze w Pekinie.
Cła nie obejmą sprowadzonych z Chin e-samochodów, które już są na unijnym rynku. Od kilku miesięcy media alarmują, że duża ich liczba zalega w unijnych portach.
Wojna celna z Chinami. Polska dostanie rykoszetem?
Po dochodzeniu wszczętym w październiku 2023 r. Komisja Europejska uznała, że Chiny dofinansowują produkcję samochodów elektrycznych, dzięki czemu mogą sprzedawać je po sztucznie zaniżonych cenach. Subsydia dotyczą całego łańcucha produkcyjnego - od baterii po bezpośrednie granty dla producentów.
Wzbudziło to w Unii obawy, że europejski przemysł motoryzacyjny nie poradzi sobie z nieuczciwą konkurencją ze strony Chin, tak jak wcześniej inne branże, np. producenci paneli fotowoltaicznych. Obecnie np. 90 proc. paneli sprzedawanych w UE pochodzi z Państwa Środka. Osłabienie europejskiej branży motoryzacyjnej zmniejszyłoby konkurencyjność gospodarki i wiązałoby się z masowymi zwolnieniami.
Miliardy dolarów w tle
Chiny są największym producentem pojazdów elektrycznych na świecie. Globalny eksport tych aut z Państwa Środka wzrósł o 70 proc. w 2023 roku, osiągając wartość 34,1 mld dolarów. UE jest największym odbiorcą pojazdów elektrycznych z ChRL; przypada na nią prawie 40 proc. chińskiego eksportu.
W 2023 roku państwa UE zakupiły chińskie samochody o wartości 3,5 mld euro, o prawie 40 proc. więcej niż w roku poprzednim. Wzbudziło to obawy Unii i niektórych unijnych stolic, ponieważ ceny chińskich aut elektrycznych są zazwyczaj o 20 proc. niższe od modeli wyprodukowanych w UE.
Stanowisko UE wobec Pekinu zaostrzyło się w ciągu ostatnich pięciu lat. Bruksela postrzega Chiny jako potencjalnego partnera w niektórych kwestiach, ale także jako konkurenta i systemowego rywala w innych.
Źródło: PAP