– Gdyby można mi było postawić zarzuty, przez 6 lat na pewno by to zrobiono – stwierdził wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Antoni Macierewicz w studio Telewizji Republika. – Jeśli ktoś chce, ja jestem do dyspozycji i chętnie opowiem, co wiem w tej sprawie – dodał.
W pierwszej kolejności podjęto temat oświadczenia Naczelnej Prokuratury Wojskowej, w którym stwierdzono, że na wraku Tu-154M nie wykryto śladów materiałów wybuchowych.
Zdaniem szefa parlamentarnego zespołu ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej Antoniego Macierewicza sprawa jest dość oczywista. – Mamy taką sytuacje, w której prokuratura opowiadała nam, że nie było żadnych śladów, a tu okazuje się, że opinia jest niepełna i niejasna – wyjaśniał. – Z punktu widzenia prawa po prostu jej nie ma, bo nie wyczerpuje badania – uzupełniał polityk.
Jak mówił: – Chronologia była następująca: przez dwa lata w ogóle nie badano hipotezy eksplozji i działania osób trzecich, następnie obudzono się i zaczęto te kwestie badać, wyniki miano przedstawić nam teraz, a tymczasem prokuratura uzyskała opinie niepełną i niejasną, czyli nie zweryfikowano całości materiału.
– Końcówka wyjaśnień dezawuuje początek tego oświadczenia – skomentowała Zuzanna Kurtyka, wdowa po Januszu Kurtyce, zmarłym 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku prezesie IPN. – To już 4 lata i coraz bardziej jestem przerażona, w jakim kraju żyję – dodawała. Jak wyjaśniała, „na tle całej tej tragedii wychodzi ogromna bierność polskiego społeczeństwa, które godzi się na przekaz medialny, aby przestać dążyć do wyjaśnienia sprawy”. – Istnieje ogromne przyzwolenie na kłamstwo, a ludzie którym się je udowadnia nie ponoszą żadnych konsekwencji – podkreślała Kurtyka.
Antoni Macierewicz odniósł się też do kwestii możliwości powołania komisji śledczej, która miałaby zbadać rzekome nieprawidłowości przy likwidacji WSI. – Gdyby można mi było postawić zarzuty, przez 6 lat na pewno by to zrobiono – mówił wiceprezes PiS. Jego zdaniem ludzie, którzy się wypowiadają w tej kwestii, zarzucając mu popełnienie przestępstwa „są jak balerina, która stoi na scenie i krzyczy „już idę”, a tak naprawdę stoi w miejscu”. – WSI były zbrodniczą organizacją, którą należało rozwiązać – stwierdził Macierewicz. – Jeśli ktoś chce, ja jestem do dyspozycji i chętnie opowiem, co wiem w tej sprawie – dodał.