– Prokuratura zwyczajnie rżnie głupa. Tu chodzi o to, żeby zamotać, a nie wyjaśnić – komentował dzisiejsze oświadczenie Naczelnej Prokuratury Wojskowej ws. obecności materiałów wybuchowych na wraku Tu-154M publicysta tygodnika „W Sieci” Marek Król. – To wszystko wygląda na mataczenie – dodał Piotr Gabryel, publicysta „Do Rzeczy”.
W pierwszej kolejności goście Telewizji Republika komentowali pomysł polityków Twojego Ruchu i Platformy Obywatelskiej, aby powołać komisję w celu zbadania nieprawidłowości przy likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
Gabryel stwierdził, że być może zasadne są zarzuty co do wykonania decyzji o likwidacji WSI, ale „dziwią zarzuty o to, że państwo przegrywa sprawy przeciwko różnym osobom”. Zdaniem publicysty komisja w tej sprawie byłaby „dobrą okazją do przypomnienia, czym były Wojskowe Służby Informacyjne”. – Ci, którzy chcą postawić Macierewicza przed komisją chyba nie wzięli tego pod uwagę – podkreślił.
Gabryel tłumaczył jednak, że „w Polsce potrzeba kilka innych komisji, w o wiele istotniejszych sprawach, np. ws. katastrofy Smoleńskiej, czy największej afery korupcyjnej III RP”.
– To zamieszanie z komisją jest po to żeby ożywić trupa, czyli Twój Ruch, albo żeby przykryć afery – tłumaczył z kolei Marek Król. Jak również przypomniał: – Pewne problemy z WSI ma też prezydent Komorowski, który jako poseł głosował przeciw ich likwidacji. Zdaniem publicysty prezydent także mógłby być wezwany przed taką komisję.
Rozmówcy Michała Rachonia odnieśli się też do dzisiejszego oświadczenia Naczelnej Prokuratury Wojskowej, w którym stwierdzono brak obecności cząsteczek materiałów wybuchowych na wraku prezydenckiego Tu-154M, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się pod Smoleńskiem.
Piotr Gabryel przypomniał wypowiedź pułkownika Artymiaka sprzed roku, który stwierdził, że „czytniki wykazały obecność cząsteczek trotylu na wraku samolotu”. – Nie jestem „trotylologiem”, ale ja tego nie rozumiem – stwierdził publicysta. Jego zdaniem oświadczenie NPW „pozostawia jakąś furtkę, że nie wszystko jest jeszcze jasne, że nie wszystko zostało zbadane”. – To wszystko wygląda na mataczenie, próbę stworzenia zamieszania i zmęczenia opinii publicznej – wyjaśniał.
– Czas pracuje na korzyść tego absurdalnego śledztwa – komentował z kolei Król. Wedle jego opinii prokuratura „zwyczajnie rżnie głupa”. – Tu chodzi o to, żeby zamotać, a nie wyjaśnić – dodał.