Przejdź do treści
„Komunalne oczyszczalnie dopuszczają się zaniedbań”
Stiopa/CC

Komunalne oczyszczalnie dopuszczają się zaniedbań przy gospodarowaniu osadami ściekowymi. 90 proc. z nich nie przekazywało użytkownikom wiarygodnych badań dotyczących stosowania osadów - stwierdza Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie.

Jak poinformował rzecznik Izby Paweł Biedziak, takie zaniedbania stwarzają ryzyko skażenia środowiska szkodliwymi substancjami. Raport dotyczy lat 2011-2012.

Podstawowym sposobem zagospodarowania osadów ściekowych jest wykorzystanie ich do nawożenia gruntów w celu zwiększenia materii organicznej w glebach. Osady te muszą być jednak wcześniej poddane specjalnej obróbce, eliminującej zagrożenia chorobotwórcze. Na 36 skontrolowanych podmiotów - zaangażowanych w przetwarzanie osadów - działania niezgodne z prawem wystąpiły aż w 32.

NIK negatywnie oceniła zagospodarowanie osadów ściekowych przez skontrolowane komunalne oczyszczalnie ścieków i stwierdziła, że osad wykorzystywany był niemal w całości (ponad 98 proc.), ale oczyszczalnie nagminnie łamały przy tym prawo. Chodzi o przepisy ustawy o odpadach z dnia 27 kwietnia 2001 roku oraz Rozporządzenie Ministra Środowiska w sprawie komunalnych osadów ściekowych z 13 lipca 2010 roku.

Z raportu wynika, że aż 90 proc. oczyszczalni nie przekazało użytkownikom gruntów wiarygodnych badań osadów i gleby ani informacji o dawkach osadów, jakie mogą na niej stosować. Ponad 13 proc. w ogóle nie wykonało badań, natomiast jakość pozostałych nie gwarantowała ochrony gruntów przed skażeniem.

Ponadto kontrola pokazała, że ponad 40 proc. skontrolowanych oczyszczalni stosowało osady w miejscach niedozwolonych, np. na terenach podlegających ochronie przyrodniczej, zabudowanych, w pobliżu ujęć wody czy w czasie wegetacji roślin przeznaczonych do bezpośredniego spożycia przez ludzi.

NIK stwierdził także, że badania osadów w większości tych oczyszczalni (63,9 proc.) wykonywano zbyt rzadko lub na wadliwie pobranych próbach. Połowa z 33 oczyszczalni, które stosowały osady bezpośrednio na grunty, nie ustalała - oddzielnie dla każdej badanej partii osadów - dawki maksymalnej.

Ponadto niemożliwe było precyzyjne dozowanie osadów, gdyż oczyszczalnie przeważnie nie miały wag, więc jedynie szacowały ich masę, a takie postępowanie stwarza ryzyko przekroczenia maksymalnych dawek do gleby.

Badania gruntów w większości oczyszczalni (70 proc.) wykonywano niezgodnie z przepisami. Wykonywano je na wiele miesięcy przed zastosowaniem osadów lub już po ich użyciu, zamiast każdorazowo przed zastosowaniem osadów. Ponad 13 proc. skontrolowanych zakładów w ogóle nie wykonało badań części gruntów.

Blisko połowa oczyszczalni magazynowała osady w warunkach, które mogły stwarzać zagrożenie dla środowiska (na podłożu nieutwardzonym lub niezadaszonym). A prawie 73 proc. oczyszczalni nieprawidłowo prowadziło ewidencje wytwarzania i przekazywania osadów.

Marszałkowie województw nierzetelnie weryfikowali prawdziwości tych danych, choć zobowiązuje ich do tego ustawa. W rezultacie bazy danych, którymi dysponują marszałkowie oraz minister środowiska, nie są wiarygodnym źródłem informacji.

NIK wnioskuje do ministra środowiska o wprowadzenie mechanizmów, które zapewnią skuteczny nadzór nad gospodarką odpadami. Sprawa dotyczy m.in. wprowadzenia dla oczyszczalni obowiązku informowania gminy o zamiarze zastosowania osadów na jej gruntach; doprecyzowanie terminu "każdorazowego" w odniesieniu do badania gruntów przed aplikowaniem na nich osadów oraz zapewnienia odpowiedniego gromadzenia i funkcjonowania wojewódzkich baz danych.

Ministerstwo środowiska odpowiadając na uwagi NIK poinformowało, że ustawa z 14 grudnia 2012 r. o odpadach wprowadza w stosunku do poprzedniej ustawy zmiany, które pozwolą na wyeliminowanie bądź znaczące ograniczenie niewłaściwych praktyk, jakie wykazała w swojej kontroli NIK. Resort dodaje także, że przygotowuje nową bazę danych o gospodarce odpadami, która zastąpi dotychczasową.

pap

Wiadomości

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

Chiny złożyły pozew przeciwko Unii Europejskiej

Nawrocki: ten rząd stawia wyżej esbeków niż tych, którzy walczyli o wolną Polskę. Fałsz ma się stać prawdą

Wizyta u dentysty wkrótce może być luksusem dla wielu Polaków

Kontrowersyjny dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

Jak zagłosują Polacy w USA?

Gosek na antenie Republika: jestem siłowo przetrzymywany w nielegalnej komisji ds. Pegasusa

Szwecja dba o własne bezpieczeństwo i rezygnuje z budowy farmy wiatrowej na Bałtyku

Gorąca dyskusja! Jakubiak do Gramatyki: jest kłopot z agenturą rosyjską na każdym szczeblu, a wy to wypieracie!

Gołota ostrzega: Wygrana Kamali Harris to tragedia dla USA

Odlot Ostaszewskiej! Jedząc żólty ser masz poczucie winy wobec cielaczka

Dzisiaj informacje TV Republika

Nielegalna TVP robi "kino akcji". Kompromitacja w USA

Koalicja na krawędzi: balon obietnic pęka. Memiczny wiersz

Patryk Jaki demaskuje metody TVN

Najnowsze

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

Kontrowersyjny dyrektor Instytutu Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego

Jak zagłosują Polacy w USA?

Gosek na antenie Republika: jestem siłowo przetrzymywany w nielegalnej komisji ds. Pegasusa

Szwecja dba o własne bezpieczeństwo i rezygnuje z budowy farmy wiatrowej na Bałtyku

Chiny złożyły pozew przeciwko Unii Europejskiej

Nawrocki: ten rząd stawia wyżej esbeków niż tych, którzy walczyli o wolną Polskę. Fałsz ma się stać prawdą

Wizyta u dentysty wkrótce może być luksusem dla wielu Polaków