Szef Polski Razem Jarosław Gowin zaapelował do prezydenta Bronisława Komorowskiego o zainicjowanie prac nad paktem międzypokoleniowym, który miałby stworzyć nowy system emerytalny. Zdaniem Gowina, jest to konieczne w świetle realnej – według niego – groźby bankructwa ZUS.
– Trzeba dziś powiedzieć otwarcie: ZUS jest bankrutem i od tego bankructwa nie uratuje go ani 150 miliardów złotych przejętych z OFE i wrzuconych w ZUS jak w studnię bez dna, ani kolejne miliardy podatków, które będą płynąć z ozusowania umów zleceń. Nic obecnego systemu emerytalnego już nie uratuje – powiedział Gowin na konferencji prasowej w Gdańsku.
Były minister sprawiedliwości mówił, że według ekspertów, ZUS straci płynność finansową i zdolność wypłaty emerytur najpóźniej w roku 2022 r. – Akurat na rok 2022 premier zapowiada, że Polska wejdzie do grona 20 najbogatszych krajów świata, w tym też roku mamy organizować olimpiadę. W rzeczywistości, w tym roku Polska okaże się bankrutem. Będziemy bankrutem udającym bogacza na koszt młodych Polaków – ocenił.
– Dlatego proponujemy pakt międzypokoleniowy. Proponujemy porozumienie między tymi, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, a tymi, którzy są na tym rynku pracy od 20, 30 i 40 lat (...). Apelujemy do wszystkich partii, aby ponad podziałami partyjnymi przystąpić do tego paktu, aby rozpocząć pracę nad zupełnie nowym systemem ubezpieczeń społecznych. Naturalnym patronem takiego porozumienia jest oczywiście prezydent – podkreślił Gowin.
Zdaniem szefa PR, ustawa dotycząca zmian w OFE, którą podpisał niedawno Bronisław Komorowski, jest "katastrofalna dla systemu emerytalnego". – Podpisał ją mimo tego, że wiedział, jak bardzo jest szkodliwa. Wtedy zachował się jak prezydent jednej partii. Liczymy bardzo na to, że w sprawie paktu międzypokoleniowego Bronisław Komorowski okaże się prezydentem wszystkich Polaków – powiedział Gowin.
Prezydent Komorowski podpisał ustawę o zmianach w systemie OFE, ale – jak zapowiedział – skieruje ją do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej. TK miałby zbadać m.in. kwestię własności środków zgromadzonych w funduszach, zakaz inwestycji w obligacje czy nakaz inwestowania w akcje.
Gowin stwierdził, że dobrą okazją do pierwszej dyskusji nad paktem międzypokoleniowym jest przypadająca w lutym tego roku 25. rocznica rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. Zaapelował do prezydenta, "aby te prace zainicjował, aby zaprosił do współpracy przedstawicieli organizacji pozarządowych, rodzinnych, studentów, ekspertów i przedstawicieli wszystkich partii".
Gowin uważa, że jednym z elementów nowego systemu emerytalnego w Polsce może być tzw. emerytura obywatelska, czyli gwarantowane przez państwo niskie świadczenie; ale jednocześnie dzięki niskim podatkom i wyższym dochodom każdy Polak mógłby dodatkowo zatroszczyć się o wyższą emeryturę.
Polityk skrytykował premiera Donalda Tuska za ostatnie zapowiedzi "zakończenia ery tzw. umów śmieciowych" m.in. poprzez oskładkowanie umów-zleceń. – Donald Tusk młodym ludziom obiecał raj umów etatowych, a w rzeczywistości rząd gotuje młodym Polakom piekło kolejnego bezrobocia. Ta zmiana, ozusowanie umów śmieciowych, będzie oznaczała, że dziesiątki, a może nawet setki tysięcy młodych Polaków stracą pracę. Prawdziwym motywem tej rządowej inicjatywy ozusowania umów śmieciowych nie jest troska o pracujących, lecz chęć zasypania dziury w budżecie, będącej efektem nieodpowiedzialnej polityki fiskalnej – uważa były minister sprawiedliwości.