Andrzej Celiński jest zdania, że wyjazd Donalda Tuska do Dolomitów na koszt państwa mieści się w europejskich standardach. Adam Bielan uważa z kolei, że skupienie uwagi mediów na urlopie premiera we Włoszech to "wrzutka".
Gośćmi Joanny Lichockiej w wieczornym programie Telewizji Republika byli przewdniczący Partii Demokratycznej Andrzej Celiński oraz niezależny eurodeputowany we frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Adam Bielan.
- Jak reagować na wyjazd Tuska za pieniądze podatników na narty do Dolomitów, zbulwersować się, czy uznać to za standard europejski - pytała prowadząca swoich gości. Zdaniem Celińskiego, skoro "mamy 40-milionowy kraj, poważnego premiera, to poważny premier poważnego kraju musi mieć jakąś ochronę, nie robiłbym z tego wyjazdu "wielkiego halo".
Jednak Bielan uważa, że szerokie komentowanie przez media urlopu premiera należy uznać za "wrzutkę", która służy odwróceniu uwagi opinii publicznej od problemów bezrobocia, czy tzw. infoafery. - Chociaż Polacy uznają wydawanie ich pieniędzy przez Tuska za oburzające, to części społeczeństwa widok premiera z cygarem w ustach i w otoczeniu borowców się podoba. Tuskowi z tego powodu żadna krzywda się nie stanie - tłumaczył. Jak dodał: "do tanga politków z mediami trzeba dwojga. Żadna formacja nie skupila od 1989 r. takiej władzy, jak PO, a tego nie da się osiągnąć bez mediów".
Lichocka pytała również polityków o to, z którymi partiami wybierają się do eurowyborów. - Wystartuję najprawdopodobniej z list Europy Plus - zapowiedział Celiński. Z kolei Bielan dał do zrozumienia, że rozważa współpracę w tym zakresie z Polską Razem Jarosława Gowina.