Przejdź do treści
09:16 Świętokrzyskie: Po śmiertelnym wypadku zablokowana DK79
08:52 Łódź: Kolejne zatrzymania członków gangu oszustów, którzy wyłudzili ponad 6 mln zł
08:00 Śląskie: Służby rozbiły gang wystawiający puste faktury, zatrzymały siedem osób
07:22 Świat: Ministerstwo obrony Kambodży oskarżyło w czwartek siły zbrojne Tajlandii o zbombardowanie przygranicznego miasta Paoypet
06:25 USA: Departament Stanu zatwierdził sprzedaż rekordowej transzy broni dla Tajwanu o wartości 10 mld dol.
Wydarzenie Telewizja Republika, województwo lubelskie i miasto Chełm po raz kolejny zorganizują "Wystrzałowego Sylwestra z Republiką". Wśród gwiazd m.in. Fun Factory, Kombi Łosowski, Bayer Full i Weekend. Zapraszamy 31 grudnia do Chełma i przed telewizory
Wydarzenia Zapraszamy na spotkanie z ks. dr Jarosławem Wąsowiczem. 18 grudnia, godz. 16:30-18:00, Miejsce: Al. Solidarności 129/131, Warszawa
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Poznań zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim, 20 grudnia, godz. 17:00, Andersia Hotel pl. Władysława Andersa 3, Poznań
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Kalisz zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim. 21 grudnia, godz. 17:00, Sala konferencyjna przy hotelu Hampton by Hilton, ul. Chopina 9, Kalisz
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl
NBP Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: Przyjęcie euro katastrofalnie spowolni rozwój gospodarczy Polski

Bandycki, czy esbecki napad stulecia?

Źródło: Telewizja Republika/ Kalendarz historyczny

22 grudnia 1964 roku w centrum Warszawy padły strzały. Bandyci zrabowali 1 336 500 złotych.
Choć od brutalnego napadu na bank minęło 47 lat, sprawcy pozostają nieznani i wszystko wskazuje na to, że nie poznamy już prawdy o peerelowskim napadzie stulecia.

Kombinuję, więc jestem

W PRL złodziejstwo było czymś powszednim, wpisanym w system. „Przekręty” robiła znaczna część społeczeństwa, zwłaszcza ta wychowana w „socjalistycznej moralności”. Kto nie kradł uchodził za fajtłapę i życiowego nieudacznika. Skala i rozmiar procederu najczęściej zależały od zajmowanego stanowiska. Robotnik wynosił z zakładu śrubki, urzędnik brał z biura spinacze, a sekretarz partyjny budował sobie na działce dom z ukradzionych materiałów.

W peerelowskiej szarzyźnie

Spektakularne napady, czy kradzieże były w Polsce Ludowej rzadkością. O milicyjnych śledztwach „dzielnych i uczciwych” funkcjonariuszy i spektakularnych pościgach stróżów prawa za przestępcami można było, co najwyżej przeczytać w peerelowskich kryminałach. Dlatego każda zuchwała kradzież, czy napad, którego władzy nie udało się ukryć, szybko obrastał legendą i plotkami. Tak też się stało w przypadku napadu na bank „Pod Orłami”. Nazwa wzięła się od rzeźb orłów zwieńczających kopuły na narożnikach dachu.

W Wołowie

Napad na ulicy Jasnej w Warszawie nie należał wcale do największych. Dwa lata wcześniej w Wołowie na Dolnym Śląsku złodzieje zrabowali 12,5 miliona złotych. To dzisiejsza równowartość mniej więcej 10 milionów złotych. Kradzież, choć przeprowadzona perfekcyjnie, nie miała w sobie nic z tego, co w powszechnym mniemaniu uchodzi za napad na bank. Przy pomocy prostych ślusarskich narzędzi złodzieje wybili dziurę w stropie i dostali się do skarbca. Skrępowali strażnika i rozpruli sejf, a następnie odjechali samochodem marki Warszawa.

Większość łupu stanowiły nowe 500 złotowe banknoty. Podobno milicja zastanawiała się, czy nie wycofać z obiegu wszystkich banknotów o tym nominale, aby w ten sposób schwytać sprawców. Ostatecznie organom ścigania pozostało czekać, aż skradzione banknoty pojawią się na rynku. Spisane numery serii rozesłano do wszystkich placówek handlowych w kraju. Po dwóch miesiącach pojawił się pierwszy sygnał. W jednym ze sklepów kobieta za narzutę na łóżko zapłaciła skradzionym banknotem. Milicja błyskawiczne podjęła trop.

Sprawców napadu było sześciu. Wśród nich elektryk, który zakładał w banku instalację, ślusarz i właściciel warsztatu samochodowego. Zwykli obywatele, którzy nigdy nie weszli w konflikt z prawem. Pięciu sprawców skazano na dożywocie, które później zamieniono im na karę 25 lat więzienia. W 1976 roku na kanwie tej historii Mieczysław Waśkowski nakręcił film fabularny pod tytułem „Hazardziści”.

Napad stulecia

Choć łupem bandytów z ulicy Jasnej padła ponad dziesięć razy mniejsza kwota, to właśnie ten skok uchodził w PRL za napad stulecia. Głównym powodem było to, że przeprowadzono go z niezwykłą brutalnością i to w centrum Warszawy, a sprawców nigdy nie ujęto.

22 grudnia 1964 roku, kiedy cała Polska żyła nadchodzącymi świętami w centrum stolicy padły strzały. Około godziny 18.30 na ulicę Jasną, gdzie siedzibę miał III Oddział NBP podjechał samochód z utargiem z Centralnego Domu Towarowego ( dzisiejszego „Smyka”) Utarg z pierwszej zmiany wynosił 1 336 500 złotych. Kasjerka i dwaj strażnicy ruszyli w kierunku banku. Kiedy konwojent z pieniędzmi był już przy wejściu, jak spod ziemi wyrósł przed nim mężczyzna, który się z nim zderzył, a następnie strzelając strażnikowi w pierś wyrwał mu worek z pieniędzmi. W tym czasie drugi z napastników dwa razy strzelił do drugiego strażnika, który nawet nie zdążył wyciągnąć broni. Kiedy strażnik upadł bandyta strzeli jeszcze raz. Strażnik zmarł. Kasjerka zdążyła w tym czasie schować się za samochodem, a kierowca próbował klaksonem zaalarmować milicję. W ich stronę również padły strzały. Bandyci z łupem błyskawicznie uciekli w kierunku ulicy Sienkiewicza, gdzie czekał już na nich samochód.

Esbecki skok?

Milicja sporządziła portrety sprawców i podjęła podobno zakrojone na szeroką skalę śledztwo. Przez kilkadziesiąt godzin w Warszawie i okolicach trwała obława. Mimo tego sprawców nigdy nie wykryto. Przynajmniej formalnie, bo w 1997 roku pojawił się nowy trop. Po opublikowaniu w jednym z dzienników artykułu o napadzie do redakcji dotarł anonimowy list. Jego autor twierdził, że sprawcy zostali wykryci i zlikwidowani już po kilku miesiącach. Ze względu na to, że byli to funkcjonariusze SB, to całej sprawie ukręcono łeb, twierdził autor listu. Czy tak było rzeczywiście, zapewne nie dowiemy się już nigdy. Sprawa przedawniła się 22 grudnia 1989 roku.

Źródło: Telewizja Republika

Polecamy Sejm

Wiadomości

KSW 114: Parnasse zmierzy się z Heldem o pas wagi lekkiej

Prezydent Karol Nawrocki spotka się dziś z Sekretarzem Generalnym NATO

Służby rozbiły grupę przerzucającą do UE duże ładunki kokainy!

Bogucki o Tusku: Albo jest ograny, albo gra w innej drużynie

Suarez zostaje w MLS. Inter Miami przedłużył kontrakt z Urugwajczykiem

Syria bez chrześcijan? Dramatyczne dane i alarm Kościoła

Małpka aresztowana za kradzieże i rozróby

Balcerowski błyszczy w LM. Malaga z kompletem zwycięstw

Ultimatum: przekaż 2,5 mld funtów na pomoc Ukrainie lub sąd

Tusk skazał go na izolację. Możesz się za niego pomodlić? Czy nie możesz...

Masowe okaleczenia w rosyjskiej armii. Prosty powód

„Adwentowe Minutki” czyli przedświąteczna inicjatywa Sióstr Nazaretanek

Ludobójstwo chrześcijan - Nigeria: porwali wiernych z kościoła

Jeleń wtargnął do sklepu świątecznego i utknął w krześle

Interpol wydał czerwone noty za podejrzanymi o sabotaż w Polsce

Najnowsze

KSW 114: Parnasse zmierzy się z Heldem o pas wagi lekkiej

Suarez zostaje w MLS. Inter Miami przedłużył kontrakt z Urugwajczykiem

Syria bez chrześcijan? Dramatyczne dane i alarm Kościoła

Syria bez chrześcijan? Dramatyczne dane i alarm Kościoła

małpka kapucynka poza prawem

Małpka aresztowana za kradzieże i rozróby

Balcerowski błyszczy w LM. Malaga z kompletem zwycięstw

Prezydent Karol Nawrocki spotka się z Sekretarzem Generalnym NATO

Prezydent Karol Nawrocki spotka się dziś z Sekretarzem Generalnym NATO

Służby rozbiły grupę przerzucającą do UE duże ładunki kokainy!

Zbigniew Bogucki

Bogucki o Tusku: Albo jest ograny, albo gra w innej drużynie