Sejm w czwartek wieczorem uchwalił przygotowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawę antyprzemocową, której celem jest natychmiastowe izolowanie sprawców przemocy domowej od ich ofiar. Poparcie dla ustawy wyraziły wszystkie kluby parlamentarne.
Za ustawą głosowało 433 posłów, sześciu posłów zagłosowało przeciwko, a kolejnych sześciu wstrzymało się od głosu.
Ustawy nie poparło jedynie koło Konfederacji, które podczas pierwszego czytania projektu zgłosiło wniosek o jego odrzucenie. Wniosek o natychmiastowe przejście do drugiego czytania złożyły z kolei kluby KO oraz Lewicy.
Zarówno posłowie PiS, jak i Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i PSL-Kukiz15 wielokrotnie podkreślali, że ustawa tego typu oczekiwana była od wielu lat, a apelowały o nią liczne organizacje pozarządowe.
Przedstawiając w środę w Sejmie uzasadnienie projektu, wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski podkreślił, że dzięki tym przepisom policja otrzyma "realne narzędzia, aby skutecznie przeciwdziałać przemocy w rodzinie, a Polska dołączy do grupy krajów, w których osoby pokrzywdzone przemocą domową uzyskują najlepszą ochronę". "Przerywamy w ten sposób pewną spiralę przemocy i milczenia" - podkreślił.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zaznaczył w czwartek, że na ogrom problemu związanego z przemocą domową wskazują m.in. statystyki policyjne. "Wielu mówi o przemocy w polskiej rodzinie, ale często na słowach to się kończy" - wskazał. Jak mówił, "liberalne rządy lewicowe miały przez wiele lat okazję zrobić w tej sprawie wiele", ale "nie szły za tym konkretne rozwiązania". "Wbrew krytykom, zarzutom, jakoby lekceważymy problem przemocy wobec kobiety, to właśnie my przedstawiliśmy konkretne rozwiązanie, które jest odpowiedzią na te dramaty" - powiedział.
Podkreślił, że cieszy go poparcie dla ustawy klubów opozycyjnych i apelował o podobne zachowanie przy propozycjach zaostrzenia polityki karnej dotyczącej m.in. karalności gwałtu. "Apeluję do państwa o tę zmianę, aby ta postawa, która dzisiaj została zamanifestowana w tych wystąpieniach, znalazła swoją dobrą konsekwencję, abyście byli gotowi popierać te zmiany służące zaostrzeniu polityki karnej, które zmierzają do tego, by sprawcy drastycznych, najbardziej brutalnych przestępstw, takich jak gwałt ze szczególnym okrucieństwem, byli w Polsce znacznie bardziej surowo karani" - powiedział.
Wyraził też nadzieję na ograniczenie w tego typu debatach "sfery ideologii". "Tu nie chodzi o zmiany w sferze wartości, tutaj chodzi o realne działania, które powinniśmy podejmować - wolne od ideologii, a pełne empatii wobec cierpienia kobiet i dzieci" - powiedział Ziobro.
Ustawa zakłada wprowadzenie odrębnego, szybkiego postępowania w sprawach o zobowiązanie osoby stosującej przemoc do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania oraz zakazanie zbliżania się do niego. Uprawnienia do wydawania natychmiastowego nakazu w tych sprawach będą przyznane Policji, a także Żandarmerii Wojskowej. Nakaz będzie obowiązywał przez 14 dni, jednak na wniosek osoby dotkniętej przemocą, sąd może przedłużyć ten okres.
Nakaz opuszczenia mieszkania będzie egzekwowany – łącznie z możliwością użycia środków przymusu – bez względu na ewentualne twierdzenie sprawcy, że nie ma dokąd się wyprowadzić.
Policja będzie zobowiązana do regularnego sprawdzania, czy osoba objęta nakazem opuszczenia mieszkania lub niezbliżania się do niego stosuje się do nałożonych na niego sankcji. Jeżeli nie będzie tego robić, będzie podlegać karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Dodatkowo w określonych przez ustawę sprawach pisma procesowe będą mogły być doręczane nie tylko przez pocztę, ale również za pośrednictwem policji, a osoby domagające się zastosowania środków wobec sprawy przemocy będą zwolnione z kosztów sądowych.
Ustawa wejdzie w życie po upływie sześciu miesięcy od dnia ogłoszenia.