Sprawa dotyczy karykaturalnego wizerunku Jezusa, który ukazał się w tygodniku „Nie”. Jezus został wpisany w drogowy znak zakazu. Sąd skazał byłego rzecznika PRL-owskiego reżimu na 120 tys. zł grzywny.
„W ocenie sądu uczucia religijne pokrzywdzonych poprzez zamieszczenie tego rysunku zostały obrażone. Oskarżony działał z zamiarem ewentualnym. Miał świadomość, że publikacja wizerunku Chrystusa w ogólnopolskim czasopiśmie odbiegająca od powszechnie przyjętego wizerunku może obrazić uczucia religijne osób mogących zapoznać się z tymże rysunkiem”
– mówił sędzia Rafał Stępak.
„Występek, którego dopuścił się oskarżony jest przestępstwem umyślnym. Oskarżony, pomimo przewidzenia skutków publikacji karykaturalnego wizerunku Chrystusa, godził się na to, że może on obrażać uczucia religijne chrześcijan.
Nie sposób uznać, aby oskarżony z takim doświadczeniem życiowym nie zdawał sobie sprawy, z tego iż Najświętsze Serce Jezusowe jest przedmiotem kultu chrześcijańskiego”
– dodał.
Przyszła kryska na matyska? Kiedy Urban odpowie za pozostałe nikczemne działania, których dopuścił się w czasach PRL-u?