Nie rząd, a samorządy odpowiadają za chaos w szkołach! Minister Piontkowski w celnej analizie kompetencji
Za liczebność uczniów w klasach odpowiadają samorządy, to ich kompetencja – wskazał minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Dodał, że „jeśli samorządy nie myślały perspektywicznie, to rzeczywiście w niektórych szkołach uczniowie mogą mieć pewien problem”.
– Znowu mamy do czynienia (z sytuacją) gdzieś, w jakimś jednym samorządzie. Mówiłem o ty, że tutaj mieliśmy przykłady samorządów, które mówią coś zupełnie co innego. Wielokrotnie już mówiłem, że dla bardzo wielu szkół zawodowych, techników ten zwiększony nabór absolwentów po szkole podstawowej i po gimnazjum to szansa na to, aby wypełnić szkoły, aby nauczycielom dać pracę i przeciwstawić się niżowi demograficznemu, który od wielu lat dotyka polską szkołę – mówił Piontkowski.
– Wiele samorządów, gdy kształtowało sieć szkolną to przekształcało gimnazja w szkoły średnie, w ten sposób tworząc nową bazę lokalową dla tych zwiększonych roczników – zauważył.
Jak mówił, "nie wszystkie samorządy właściwie skorzystały z kompetencji, które mają, bo to samorząd, a nie minister edukacji ustala siec szkół w danej gminie, w danym powiecie, czy w danym mieście". – Jeżeli samorządy nie patrzyły perspektywicznie to dziś rodzice i uczniowie, w niektórych szkołach rzeczywiście mogą mieć pewien problem – dodał minister.
– Trzeba by zapytać władze Warszawy, ile szkół wybudowały w ostatnich kilku, czy kilkunastu latach. Przecież powstają nowe osiedla, wprowadzają się tysiące rodzin z małymi dziećmi. Ile wybudowano przedszkoli, żłobków, szkół? Na Białołęce z tego, co pamiętam jest chyba tylko jedno, jedyne liceum ogólnokształcące. Wiedząc, że będzie zwiększony nabór, co zrobiły władze Warszawy, żeby się temu przeciwstawić, temu zapobiec? – pytał szef MEN.
– Dziś prezydent Warszawy w wielu sprawach mówi, że sobie nie radzi. Nie radzi sobie z odbiorem śmieci, nie radzi sobie z nieczystościami, nie radzi sobie z oświatą i mówi do ministra edukacji: co pan zrobi. My zapytajmy: co prezydent Warszawy, ten i poprzedni, zrobili, aby dzieci uczyły się w dobrych warunkach i rodzice byli zadowoleni. To są kompetencje samorządu. Domagają się większych kompetencji, niech więc ponoszą odpowiedzialność wtedy, gdy te kompetencje źle wykorzystują – zaznaczył.
Minister edukacji pytany był w czwartek na konferencji towarzyszącej Wojewódzkiemu Okrągłemu Stołowi Edukacyjnemu, który odbył się w Warszawie, o informacje podawane w mediach o przepełnieniu w tym roku szkolnym szkół średnich, zwłaszcza liceów ogólnokształcących, gdzie bywa, że w pierwszych klasach jest po 35-40 uczniów. Według mediów tak jest np. w Warszawie.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Europoseł Jacek Ozdoba domaga się ujawnienia danych lekarza, który miał opiniować stan zdrowia Zbigniewa Ziobry
Rząd Tuska nie ma na leczenie onkologiczne Polaków. Znalazły się miliony na pomoc wojskową dla Ukrainy
Najnowsze
Czarnek ostro o rządzie Tuska: "To jest zdrada"
Marianna Schreiber i Piotr Korczarowski rozstali się. „Nasze światy nie schodzą się w jeden”
Europoseł Jacek Ozdoba domaga się ujawnienia danych lekarza, który miał opiniować stan zdrowia Zbigniewa Ziobry