Pierwsze częściowe wyniki wyborów lokalnych opublikowała w niedzielę rano Centralna Komisja Wyborcza Gruzji. Po podliczeniu 38,63 proc. głosów, partia władzy prowadzi w kraju z wynikiem 48,56 proc. Na drugim miejscu jest opozycyjny ZRN – 31,23 proc.
Według danych CKW Gruzińskie Marzenie prowadzi również (po podliczeniu 41,6 proc. głosów) w wyborach mera stolicy. Dotychczasowy gospodarz Tbilisi, Kacha Kaładze z GM zdobywa 40,64 proc, a lider Zjednoczonego Ruchu Narodowego (związanego z byłym prezydentem Micheilem Saakaszwilim) – ma 29,38 proc. głosów. W stolicy prawdopodobnie dojdzie do drugiej tury.
Zjednoczony Ruch Narodowy prowadzi w 11 miastach, a w 53 – wygrywa na razie Gruzińskie Marzenie.
Frekwencja wyborcza w chwili zamknięcia lokali w sobotę wynosiła – 51,92 proc., a zatem mniej niż w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, ale więcej niż w wyborach lokalnych w 2017 r. Uprawnionych do głosowania było 3,5 mln obywateli.
Misza po 8 latach wrócił do Gruzji na wybory i został aresztowany. Najlepsze, że aresztowała go policja, która go absolutnie uwielbia i którą Saakaszwili stworzył od podstaw. Gruzja jest wewnętrznie rozdarta #Georgia #polityka pic.twitter.com/ZKpWvyQL0A
— Maria Kądzielska (@MariaKadzielska) October 2, 2021
Sobotnie wybory samorządowe są w Gruzji traktowane jako test poparcia dla partii władzy, której po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych opozycja zarzuca nadużycia.
Dzień przed wyborami do kraju wrócił były prezydent i nieformalny lider opozycyjnego ZNR Micheil Saakaszwili, który posiada obecnie ukraińskie obywatelstwo, a w kraju został zaocznie skazany na sześć lat więzienia za nadużycia władzy. Saakaszwili został w piątek aresztowany i znajduje się w placówce penitencjarnej.