Polak został zaatakowany podczas zamieszek w stolicy Gruzji - Tbilisi. Mężczyzna przebywa w szpitalu, ale jego stan jest stabilny. MSZ udziela bardzo mało informacji na temat samego poszkodowanego i jego stanu.
Jak powiedział w rozmowie z RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, mężczyzna jest pod opieką lekarzy i polskiego konsula, trwa wyjaśnienie tego, jak i dlaczego doszło do ataku na obywatela Polski.
O ataku na Polaka jako jedna z pierwszych poinformowała Mariam Kvaratskhelia, jedna z organizatorek parady równości, która dzisiaj wieczorem miała się odbyć w stolicy Gruzji. Marsz został jednak odwołany. Działaczka pisze na Twitterze, że Polak „został dźgnięty nożem”.
Polish tourist in Tbilisi was stabbed today. The witnesses say that far-right protesters saw his earring and assumed he was gay. @MIAofGeorgia @PolishEmbassyUK @PolishEmbassyUS pic.twitter.com/MtYtI4sGFt
— Mariam Kvaratskhelia (@mariamikvara) July 5, 2021
Mężczyzna był turystą i z powodu kolczyka miał zostać zaatakowany przez demonstrantów.
Gruzińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że zatrzymało na miejscu zdarzenia jednego z obywateli Gruzji. W oświadczeniu ministerstwa powołano się na krewnych zatrzymanego, którzy twierdzą, że napastnik cierpiał na zaburzenia psychiczne. Za usiłowanie zabójstwa mężczyźnie może grozić od 7 do 15 lat więzienia.
Parada została odwołana po ataku na biura organizatorów i media. Do zablokowania marszu wezwał Gruziński Kościół Prawosławny.