Piotr G., drugi z mężczyzn podejrzewanych o zabójstwo dwóch osób w Stryszowie w grudniu ub.r. i podpalenia domu, w którym dokonali zbrodni, usłyszał w środę zarzuty – poinformowała wadowicka prokuratura. Śledczy wystąpili do sądu o jego aresztowanie.
Pierwszy z podejrzanych, Mateusz R., usłyszał zarzuty w poniedziałek.
Prokurator rejonowy w Wadowicach Marta Łuczyńska poinformowała, że obaj mężczyźni usłyszeli m.in. zarzuty pozbawienia życia dwóch osób. Śledczy wystąpili do wadowickiego sądu rejonowego o tymczasowe aresztowanie Piotra G.
Dochodzenie wciąż trwa
Prokurator Łuczyńska nie powiedziała na razie nic o okolicznościach zbrodni i późniejszych działaniach podejrzanych. Trwają bowiem czynności zmierzające do weryfikacji choćby tego, w jaki sposób obaj mężczyźni dotarli do Niderlandów. „Musimy jeszcze poczekać z ujawnieniem tego, co powiedzieli i jak się odnieśli do zarzutów” – powiedziała.
Marta Łuczyńska nie wykluczyła, że w tej sprawie zarzuty usłyszą inne osoby.
Tragedia w Stryszowie
Ogień w jednorodzinnym domu w Stryszowie wybuchł po południu 5 grudnia ub. r. Podczas akcji gaszenia w jednym z pomieszczeń strażacy znaleźli dwa ciała – kobiety i mężczyzny. Z budynku wyniesiono trzecią osobę, która trafiła do szpitala.
Śledczy ustalili, że sprawcami zdarzenia byli Mateusz R. i Piotr G. Obaj uciekli za granicę. Byli ścigani Europejskim Nakazem Aresztowania. Wydano wobec nich postanowienie o przedstawieniu zarzutów zabójstwa, usiłowania zabójstwa i rozboju. Krótko potem podejrzewani zostali zatrzymani w Niderlandach i wydani Polsce. Do kraju przywieziono ich w połowie maja. W Polsce zostali poddani kwarantannie, dlatego dopiero teraz stają przed prokuratorem.