Trudne życie radnych w Amsterdamie. Czują się zastraszani
„Wielokrotnie grożono mi śmiercią”, „otrzymałem pocztą zdjęcie pistoletu z nabojami z informacją, że to dla mnie”, „regularnie dostaję głuche telefony w późnych godzinach nocnych” – podawali przykłady doznanego zastraszania i pogróżek wysuwanych pod ich adresem radni.
Szef klubu socjalliberalnej partii D66 Reinier van Dantzig również otrzymuje nieprzyjemne wiadomości. Kiedyś nazywano mnie Josephem Goebbelsem branży hotelarskiej w Amsterdamie. – Kiedy wiesz, że tamten miał na sumieniu miliony ofiar, czujesz się po prostu okropnie – powiedział dziennikarzom stacji van Dantzig.
Groźby i zastraszanie sprawiają, że aż jedna trzecia członków Rady Miasta konstytucyjnej stolicy Holandii obawia się o swoje życie, w związku ze sprawowaniem mandatu. 65 proc. ankietowanych uważa, że dyskurs publiczny w Amsterdamie znacznie się zradykalizował w ostatnich latach.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Ekspertka od savoir-vivre’u wskazuje liderów, z których młodzież może brać przykład
Paulina Krupińska reaguje na falę komentarzy o jej wyglądzie. „Twoje ciało nie jest problemem”
Kaleta o prześladowaniu Ziobry przez rząd Tuska: mamy do czynienia z obrzydliwą szopką, która jest Polakom szykowana na święta