Teorie dotyczące genezy COVID-19. Przedstawiciel WHO: Nie zmusimy Chin do przekazania danych skąd pochodzi wirus
Dr Mike Ryan, który jest dyrektorem programu kryzysowego Światowej Organizacji Zdrowia oświadczył, że WHO nie może zmusić władz Chin do udostępnienia większej ilości danych dotyczących poszukiwania źródła pandemii COVID-19.
Dyrektor programu kryzysowego Światowej Organizacji Zdrowia dr Mike Ryan zapewnił, że WHO zaproponuje badania konieczne do podniesienia na następny poziom wiedzy o pochodzeniu koronawirusa SARS-CoV-2, który wywołuje COVID-19.
- WHO nie ma uprawnień, by kogokolwiek w tej kwestii zmuszać. W pełni oczekujemy współpracy, wkładu i wsparcia ze strony wszystkich naszych państw członkowskich w tym przedsięwzięciu - przyznał.
Minęło już ponad półtora roku od wybuchu pandemii. Jednak nadal nie wiadomo skąd wziął się koronawirus, ani w jaki sposób po raz pierwszy zaatakował człowieka.
Główna hipotezą jest przejście patogenu na ludzi ze zwierząt w sposób naturalny oraz jego wyciek z laboratorium w chińskim mieście Wuhan, gdzie pod koniec 2019 roku wykryto pierwsze przypadki nowej choroby.
Zespół międzynarodowych naukowców odwiedził Wuhan na początku 2021 r. Ocenił wówczas, że najbardziej prawdopodobne było przejście wirusa z naturalnego rezerwuaru przez zwierzęcego pośrednika. Nieoficjalne informacje i teorie dotycze wycieku z laboratorium uznali natomiast za mało prawdopodobną.
Jednak naukowcy poinformowali, że nie uzyskali dostępu do wszystkich potrzebnych danych. Podsyciło to dyskusje o braku przejrzystości ze strony chińskich władz. Tedros Adhanom Ghebreyesus, który jest szefem WHO ocenił, że potrzeba dalszych badań. Dodał, że hipoteza o wycieku z laboratorium będzie w dalszym ciągu rozważana. O kolejne, przejrzyste i skrupulatne dochodzenie apelują władze USA.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Zobacz, jak sprawdzić czy twój smartfon cię podgląda!
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty