Naukowiec z Hamburga: koronawirus pochodzi z laboratorium w Wuhan
Hamburski naukowiec prof. Roland Wiesendanger zebrał dowody z lat 2019 i 2020 i jest pewien, że że koronawirus był wypadkiem laboratoryjnym.
Naukowiec twierdzi, że nietoperze nie były oferowane na targu rybnym w centrum Wuhan, który często określa się mianem epicentrum pandemii. Za to Instytut wirusologiczny w mieście Wuhan posiada jedną z największych na świecie kolekcji patogenów nietoperzy.
- Jest niezwykle mało prawdopodobne, aby nietoperze przedostały się w sposób naturalny do Wuhan z odległości prawie 2000 km, a następnie wywołały ogólnoświatową pandemię w bezpośrednim sąsiedztwie tego instytutu wirusologicznego - argumentuje. I dodaje, że jako pierwszy został zarażony młody naukowiec z instytutu wirusologicznego w Wuhan.
Prof. Wiesendanger przytacza w badaniu 60 dowodów na poparcie swojej teorii.
- W badaniu zawarłem tylko poważne dowody, które można ocenić według kryteriów naukowych. Zebrałem około 600 odniesień - mówi naukowiec- Zarówno liczba, jak i jakość dowodów przemawiają za awarią laboratoryjną w instytucie wirusologicznym w Wuhan jako przyczyną obecnej pandemii - dodaje.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Europoseł Jacek Ozdoba domaga się ujawnienia danych lekarza, który miał opiniować stan zdrowia Zbigniewa Ziobry
Rząd Tuska nie ma na leczenie onkologiczne Polaków. Znalazły się miliony na pomoc wojskową dla Ukrainy
PILNE: Prezydent podpisał postanowienie o użyciu oddziałów Wojska Polskiego do pomocy Policji w ramach operacji "Horyzont"
Najnowsze
Jabłoński ostro o Tusku. "Przeproś polskich żołnierzy, hipokryto"
Szwecja uderza w Brukselę. Szefowa MSZ mówi o "hańbie", która kompromituje Unię ws. Rosji
Krajewski: jeśli grozi nam wojna, dlaczego rząd nie zwiększa nakładów na służby?