Trójstronna grupa kontaktowa ds. kryzysu na Ukrainie (OBWE, Ukraina, Rosja) zakończyła rozmowy w Mińsku. Do stolicy Białorusi przybyli: były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, ambasador Rosji w Kijowie Michaił Zurabow i wysłanniczka OBWE Heidi Tagliavini, a także reprezentujący samozwańcze republiki doniecką i ługańską Denys Puszylin i Władysław Dejnego. Trójstronna grupa kontaktowa przygotowała nowy dokument ws. Ukrainy i liczy na jego podpisanie.
W dokumencie przewidziano konkretne posunięcia, które powinny zapewnić realizację podstawowych kroków zmierzających do deeskalacji konfliktu.
Minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej wyraził przekonanie, że istnieje obecnie szansa na wstrzymanie przelewu krwi na Ukrainie. Mówił o tym po spotkaniu z byłym prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą w Mińsku.
- Uważamy, że istnieje dziś unikalna szansa na wstrzymanie przelewu krwi i osiągnięcie pokoju i zgody na Ukrainie. Będziemy czekać na reakcję partnerów na nasze propozycje - powiedział Makiej - Jesteśmy szczerze zainteresowani tym, aby jak najszybciej zapanowały pokój i stabilność" - dodał.
Makiej wyraził również nadzieję, że w wyniku spotkania zostaną osiągnięte konkretne uzgodnienia, które pozwolą na unormowanie sytuacji - Uważamy, że obecnie najważniejszym zadaniem jest powstrzymanie przelewu krwi, nie można bowiem dopuścić, by nadal ginęli niewinni, pokojowo nastawieni mieszkańcy - zaznaczył.
Jest nowy dokument
OBWE poinformował, że trójstronna grupa kontaktowa przygotowała nowy dokument ws. Ukrainy i liczy na jego podpisanie jeszcze dzisiaj. W dokumencie przewidziano konkretne posunięcia, które powinny zapewnić realizację podstawowych kroków zmierzających do deeskalacji konfliktu.
Po czwartkowym spotkaniu członków trójstronnej grupy kontaktowej z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką OBWE wydała wczoraj wieczorem komunikat, w którym podkreślono, że przedstawiciele grupy wychodzą z założenia, iż należy osiągnąć takie rezultaty praktyczne, jak zawarcie wiążącego porozumienia o natychmiastowym zawieszeniu broni i wycofaniu broni ciężkiej od linii starć, tak jak to było przewidziane w memorandum podpisanym w Mińsku 19 września. Trzeba także zapewnić możliwość dostarczania w objęte konfliktem rejony obwodów donieckiego i ługańskiego artykułów pierwszej potrzeby oraz pomocy humanitarnej, a także osiągnąć rzeczywiste postępy w zwalnianiu jeńców. Chodzi także o znajdującą się w rosyjskim areszcie ukraińską pilotkę wojskową i deputowaną do ukraińskiego parlamentu Nadiję Sawczenko, oskarżoną o współudział w zabójstwie rosyjskich dziennikarzy.
Ukraińcy nie chcą rozmawiać z separatystami
W piątek nie doszło do spotkania grupy kontaktowej w Mińsku. Do stolicy Białorusi przyjechali wprawdzie reprezentujący samozwańcze republiki doniecką i ługańską Denys Puszylin i Władysław Dejnego, ale Ukraina po raz kolejny podkreśliła, że rozmowy możliwe są tylko z osobami, które podpisały jesienią w Mińsku protokół i memorandum, czyli z przywódcami obu republik Ołeksandrem Zacharczenką oraz Igorem Płotnickim. Puszylin i Dejnego zapewnili, że mają wszelkie pełnomocnictwa.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Nie będzie spotkania grupy ws rozwiązania konfliktu na Ukrainie?