Wczoraj prezydent mocarstwa USA Donald Trump zapowiedział w związku z ostatnią strzelaniną w szkole, że rozważy uzbrojenie w broń palną niektórych nauczycieli w szkołach, by chronić uczniów przed atakami podobnymi do tego, który pociągnął za sobą śmierć 17 uczniów w liceum na Florydzie. Czy to dobry pomysł?
Trump podczas konferencji zapowiedział, że jego administracja rozważa uzbrojenie nauczycieli w broń palną w celach samoobrony i obrony uczniów przed potencjalnym zagrożeniem. Jak miałoby to wyglądać? Zgodnie z tym pomysłem, nauczyciele nosiliby ukrytą broń i przeszliby specjalne szkolenie wstępne - poinformował Trump.
"Dotyczyłoby to tylko nauczycieli znających się na obsłudze broni" - wyjaśnił amerykański prezydent. Zasugerował uzbrojenie ok. 20 proc. pracowników dydaktycznych.
Na środowym spotkaniu ze studentami, ich rodzicami i nauczycielami w Białym Domu prezydent USA obiecał również wprowadzić "twarde zasady weryfikacji", w tym dot. zdrowia psychicznego, osób chcących zakupić broń.
17 osób zostało zastrzelonych w ubiegłą środę w liceum Marjory Stoneman Douglas w Parkland na Florydzie przez 19-letniego Nicolasa Cruza. W wyniku tej masakry zwiększyła się liczba apelów o zaostrzenie przepisów dotyczących sprzedaży i posiadania broni palnej.
Czy to wystarczy w powstrzymaniu potencjalnej masakry?