„Myślę, że prawdziwym powodem wizyty dla Macrona jest kampania wyborcza. Z kolei dla Scholza wizyta w Kijowie jest okazją do podreperowania swojego wizerunku w Niemczech, gdzie był w ostatnim czasie ostro krytykowany przez opinię publiczną za brak konkretnych działań na rzecz Ukrainy – stwierdziła Maria, studentka stosunków międzynarodowych, do której dotarły reporterki Polskiej Agencji Prasowej Daria Al Shehabi-Krotoska i Kamila Wronowska. Opinii jest więcej. Do wizyty odnieśli się też przedstawiciele polskiego rządu.
W podobnym tonie wypowiada się Victoria, nauczycielka historii w jednej ze średnich szkół w Kijowie. „Padają piękne słowa, że wspierają nas i że są z nami, ale za tym nie idą żadne czyny. Powtarzają to, a w tym czasie na Ukrainie umierają ludzie. I nie ma to znaczenia, jak dzielni jesteśmy, bo kiedy spadają na nas bomby i zaczyna się ostrzał, to jesteśmy bezradni. Jak mamy walczyć? Dlatego wciąż im powtarzamy: dajcie nam to, o co prosimy was od początku wojny, czyli broń" - powiedziała.
o tym się mówi: Macron, Scholz, Draghi w Kijowie: popieramy kandydaturę Ukrainy do UE
„Jeśli po tym, co zobaczyli w Irpieniu nie zmienią swojego podejścia, to już naprawdę nie wiem, co mogłoby na nich wpłynąć” – podkreślił w rozmowie z PAP Krystiyan, który przyjechał do Kijowa miesiąc temu spod Doniecka, gdzie toczą się obecnie najcięższe walki. I dodał: "Przecież my to wszystko już słyszeliśmy, że oni chcą pokoju i że są z nami. Ale według nas oni myślą jedynie o tym, by osiągnąć zyski nie dając nic od siebie."
"Szkoda, że nie pojechali 15 marca z nami" - skomentował w czwartek na Twitterze rzecznik rządu. Do wpisu dołączył zdjęcia z marcowej wizyty w Kijowie premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Towarzyszyli im wówczas premierzy: Czech - Petr Fiala oraz Słowenii - Janez Jansza.
Szkoda, że nie pojechali 15 marca z nami. Ważne, że dzięki zdecydowanej postawie Polski i krajów regionu, zachodnie państwa UE zmieniają podejście do sankcji oraz Rosji.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) June 16, 2022
Liczę, że Pan i D.Tusk też już je zmieniliście. Liczę, że @EPP też na stałe zmieni podejście do Nord Stream. https://t.co/n4czBe0Q2p pic.twitter.com/gSqAIOJkp3
W sieci nie zabrakło też głosu Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego.
Gdy pojechaliśmy jako pierwsi do ostrzeliwanego Kijowa-mówili, że niepotrzebnie. Gdy przeprowadziliśmy konsultacje międzyrządowe-mówili,że bez sensu. Gdy 3 miesiące po naszej wizycie pojechali inni-pytają dlaczego nas nie ma. Nasza kochana opozycja znów przegrała w walce z logiką pic.twitter.com/EbJL0V6LwP
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 16, 2022
Wracając do Kijowa. „Dziś najbardziej nam jest potrzebna broń. Dużo broni. Bez niej nie zwyciężymy z Rosją” – skomentował deklarację prezydenta Francji Igor, ukraiński żołnierz, który w pierwszych dniach wojny bronił Kijowa. Jednak jak podkreślił, ma obawy, czy Francja obietnicy dotrzyma. „Wiele obietnic już słyszeliśmy, choćby od Niemców. Dlatego podchodzę do tego ostrożnie."
rosyjski agresor robi swoje: Putin się rozpędza. Wsie i miasta w ogniu. Żołnierze bronią dzieci [wideo]
W rozmowach z mieszkańcami stolicy Ukrainy wciąż powraca wątek pomocy płynącej z Polski oraz relacji, jakie łączą Wołodymyra Zełenskiego z Andrzejem Dudą. „Dla reszty świata bohaterem jest Zełenski, ale dla nas jest nim też polski prezydent. Jego słowa są zawsze dla nas bardzo ważne, trafne i prawdziwe. Nie boi się powiedzieć, jak jest naprawdę. Podziwiamy go za to i jesteśmy wdzięczni, że Duda jeździ po świecie, żeby uzyskać wsparcie dla nas i namówić inne kraje do faktycznej pomocy” – powiedział Dmytro, współwłaściciel restauracji w centrum Kijowa. „To właśnie dzięki niemu możemy dziś myśleć o przystąpieniu Ukrainy do Unii Europejskiej. Dlatego za to, co robicie dla Ukrainy będziemy wam wdzięczni do końca życia” – dodał.