Rebelianci z grupy Wolny Kalamun przyznali się do uprowadzenia na początku grudnia 12 zakonnic z miejscowości Malula, na zachodzie Syrii. Islamiści żądają wymiany mniszek na tysiąc kobiet przetrzymywanych przez reżim Baszara el- Asada.
Przedstawiciel rebeliantów podkreślił, że prawosławne zakonnice są bezpieczne, jednak "zostaną uwolnione dopiero po spełnieniu kilku żądań, w tym uwolnienia przez reżim tysiąca więzionych kobiet". Jak informowały wcześniej źródła zakonne w Damaszku, zakonnice i trzy inne kobiety zabrano z klasztoru w zamieszkanej przez mniejszość chrześcijańską Maluli. Zostały one przetransportowane do pobliskiego miasta Jabrud.
W poniedziałek, po trzech dniach walk, syryjscy rebelianci zajęli dużą część Maluli, ok. 60 km na północny wschód od syryjskiej stolicy. Przed wybuchem konfliktu w Syrii w marcu 2011 roku Malula, której część mieszkańców posługuje się dialektem języka aramejskiego, była atrakcją turystyczną. We wrześniu rebelianci zajęli już część Maluli, ale po kilku dniach zostali wyparci przez siły rządowe.
Syryjska mniejszość chrześcijańska do tej pory starała się nie opowiadać po którejś ze stron konfliktu w Syrii. Jednak z niepokojem odnotowują wzrost znaczenia radykalnych grup islamistycznych wewnątrz sił rebelianckich.