Przejdź do treści

Stan wojenny w Tajlandii

Źródło: Nicolas1981/CC

Tajlandzka armia ogłosiła stan wojenny. - Karty są teraz w ręku generała Prayutha, który popisał się bardzo odważną decyzją. Na dzień dzisiejszy to dobry ruch, ale co zrobi jutro - to jest najważniejsze pytanie dzisiejszej Tajlandii - ocenia w rozmowie z telewizjarepublika.pl dr Michał Lubina, znawca Azji Południowo-Wschodniej.

Generał Prayuth wezwał swych rodaków, by nie wpadali w panikę, lecz dalej normalnie żyli. Rzecznik armii zapewnił, że nie jest to przewrót wojskowy i rząd funkcjonuje normalnie.

Armia ogłosiła wprowadzenie cenzury mediów „w interesie bezpieczeństwa narodowego”. Nakazała także zwolennikom i przeciwnikom rządu zgromadzonym w Bangkoku pozostanie na swoich miejscach.

Agencje informują, że życie w mieście toczy się normalnie. Uzbrojonych żołnierzy i wozy opancerzone rozmieszczono w centrum Bangkoku, m.in. przed hotelami i stacjami telewizyjnymi, a także na przedmieściach stolicy, gdzie skupili się zwolennicy rządu.

- Jaki będzie kolejny krok armii - to najważniejsze pytanie polityczne dzisiejszej Tajlandii - podkreśla dr Michał Lubina, pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Czy weźmie stronę "żółtych", czy dopuści do wyborów, co byłoby ukłonem raczej w stronę "czerwonych", czy podejmie jeszcze inną decyzję - spekuluje ekspert.

- Karty są teraz w ręku generała Prayutha, który popisał się wczoraj bardzo odważną decyzją - zauważa, podkreślając, że na obecną chwilę jest to dobra decyzja, bo sytuacja przynajmniej tymczasowo została opanowana. - Wszystko zależy od tego, jakie będą dalsze działania armii - przekonuje. 

Lubina podkreśla, że wprowadzenie stanu wojennego ma w Tajlandii zupełnie inne konotacje niż w Polsce. - Nie brzmi tak groźnie - przekonuje, zwracając uwagę, że w prasie - co prawda przychylnej armii - podkreśla się, że z dwóch możliwych rozwiązań armia wybrała to łagodniejsze. - Tym bardziej radykalnym rozwiązaniem byłby zamach stanu - wyjaśnia ekspert. - Nie jest jednak wykluczone, że stan wojenny przerodzi się w zamach stanu, co stałoby się gdyby generałowie zostali przy władzy - kwituje.

Wojsko zdecydowało się na wprowadzenie stanu wojennego po wielu miesiącach antyrządowych protestów, głównie w Bangkoku, w których zginęło 28 osób, a setki zostały ranne.

W ostatnich miesiącach generał Prayuth, który za kilka tygodni ma przejść na emeryturę, wielokrotnie odrzucał możliwość przewrotu wojskowego. Ostatnio jednak – po kolejnych aktach przemocy i ofiarach śmiertelnych - zagroził bardziej zdecydowanymi działaniami armii.

W związku z wprowadzeniem stanu wojennego rząd Tajlandii zbierze się we wtorek na specjalnym posiedzeniu, aby omówić zaistniałą sytuację – poinformował doradca premiera. Miejsce posiedzenia nie zostało ujawnione.

– Premier zwołał wyjątkowe posiedzenie rządu, aby omówić obecną sytuację. Odbędzie się ono w bezpiecznym miejscu, którego dokładna lokalizacja nie może być ujawniona – poinformował jeden z doradców p.o. premiera Niwattumronga Boonsongpaisana.

Przedstawiciele rządu podkreślają, że nie byli informowani o planach wojskowych.

Wcześniej armia poinformowała, że dla zaprowadzenia porządku w kraju 10 stacji telewizyjnych musi przestać nadawać program. Dotyczy to zarówno kanałów prowadzonych przez zwolenników, jak i przeciwników obecnych władz.

Wojsko poprosiło nadawców telewizji satelitarnych, aby przestali nadawać sygnał, w ten sposób można uniknąć chaosu informacyjnego, który w konsekwencji może doprowadzić do nieporozumień – napisała armia w oficjalnym oświadczeniu.

 

pap, Telewizja Republika

Wiadomości

...i został zaprzysiężony na nowego dyrektora Secret Service

Rosyjska kontrofensywa w Kursku. Ukraińcy szykują odpowiedź

Fuego zagraża ludziom. Może zagrozić ludzkości

Przełom w immunologii. Nadzieja w zwalczaniu bakterii

Zakończono poszukiwania osoby zaginionej po kolizji tankowca

Wieniawa wspiera Kubicką. Gdzie jest haczyk?

Szok co z mózgiem, gdy nie używamy telefonu trzy dni?

Jednorazowe spotkanie USA-Hamas. Co z pokojem na Bliskim Wschodzie?

Elon Musk: Sikorski jest marionetką Sorosa

Władzy nie oddadzą nigdy? Czarnek ostrzega przed planem Tuska

Andruszkiewicz: minister spraw zagranicznych powinien działać w interesie Polski

Potwierdzono poprawę stanu papieża Franciszka

Wysokie rachunki za prąd? Sami jesteśmy winni

Tusk ucieknie, a Polska zostanie sama? Ostra ocena polityka PiS

Ustalono, kto zachęcał do zabójstwa posłów PiS

Najnowsze

...i został zaprzysiężony na nowego dyrektora Secret Service

Zakończono poszukiwania osoby zaginionej po kolizji tankowca

Wieniawa wspiera Kubicką. Gdzie jest haczyk?

Szok co z mózgiem, gdy nie używamy telefonu trzy dni?

Jednorazowe spotkanie USA-Hamas. Co z pokojem na Bliskim Wschodzie?

Rosyjska kontrofensywa w Kursku. Ukraińcy szykują odpowiedź

Fuego zagraża ludziom. Może zagrozić ludzkości

Przełom w immunologii. Nadzieja w zwalczaniu bakterii