Na cztery lata więzienia sąd krajowy w Monachium skazał w piątek Afgańczyka, który w sierpniu 2023 r. zgwałcił i okradł młodego Polaka na stacji metra Max-Weber-Platz w stolicy Bawarii.
Sąd krajowy Monachium I skazał Afgańczyka na podstawie prawa karnego dla nieletnich. Przychylił się do wcześniejszego wniosku prokuratury, która domagała się kary 7 lat pozbawienia wolności przy zastosowaniu prawa karnego dla dorosłych lub 4 lat na podstawie prawa karnego dla nieletnich (dla oskarżonych w wieku 18-21 lat w Niemczech dopuszcza się stosowanie prawa karnego dla nieletnich lub dorosłych).
Obrona domagała się z kolei kary jedynie za kradzież telefonu komórkowego Polaka.
W nocy z 19 na 20 sierpnia 2023 r. w centrum Monachium 18-letni Polak wracał nietrzeźwy z imprezy. Według ustaleń policji położył się na peronie stacji metra Max-Weber-Platz. Tam 20-letni Afgańczyk miał przez około pół godziny wielokrotnie dotykać, rozbierać pijanego i bezbronnego Polaka i dokonać na nim gwałtu – przypomina niemiecka agencja dpa. Sprawca ukradł telefon komórkowy ofiary, a następnie uciekł. Po zdarzeniu Polak zdołał samodzielnie wrócić do domu i złożył doniesienie. Ponieważ był w stanie zlokalizować swój telefon komórkowy, policja mogła ustalić miejsce pobytu sprawcy i tam go aresztować.
Sprawa odbiła się wówczas szerokim echem w Polsce. Niemieckie media przypominają, że rząd PiS próbował wykorzystać to zdarzenie w kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2023 r. „Młody Polak w Monachium padł ofiarą gwałtu dokonanego przez imigranta z Afganistanu. Oto skutki polityki otwartych granic” – napisał w sierpniu 2023 r. premier Mateusz Morawiecki na platformie X, podkreślając sprzeciw swojej partii wobec polityki migracyjnej UE.
Tak niskiego wyroku za gwałt i kradzież nie było dawno w Niemczech. Czyżby polityczna poprawność ?
Źródło: PAP