Forsując zniesienie ograniczeń w eksporcie LNG dla spółek prywatnych, Łukoil liczył na rozpoczęcie zagospodarowania trudno dostępnych dalekowschodnich złóż i podjęcie nowych rentownych inwestycji. Mimo liberalizacji zapisów spółka Wagita Alekpierowa na razie na tym nie skorzysta.
Zdaniem prezesa Łukoila, Wagita Alekpierowa zniesienie ograniczeń w eksporcie LNG byłoby korzystne dla wszystkich rosyjskich firm działających w sektorze wydobywczym. Jednym z plusów jest to, że pojawiłby się impuls do zagospodarowania daleko położonych i trudno dostępnych złóż gazu. - Jedyną możliwością ich monetyzcji jest skraplanie – powiedział Alekpierow.
Według wcześniejszych zapowiedzi koncernu, przedsiębiorstwo planowało utworzyć nowe centrum wydobywcze w Jakucji. Firma chce rozpocząć poszukiwania ropy i gazu w tzw. „Kącie Niedźwiedzim” w dalekowschodnim okręgu federalnym. Jest to obszar Zatoki Chatańskiej na południowo-zachodnim wybrzeżu Morza Łaptiewów. Złoże nie należy do szelfu, dlatego dostęp do niego mogą mieć prywatne spółki wydobywcze. Pole od najbliższej infrastruktury komunikacyjno-transportowej dzieli 900 kilometrów.
Główny analityk rosyjskiej Fundacji Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego Igor Juszkow w rozmowie z PAP powiedział, że uwagi Łukoila nie wpłynęły na kształt przyjętych poprawek do ustawy liberalizującej eksport LNG dlatego, że zmiany w prawie zainicjowały i przygotowały Novatek i Rosnieft. Łukoil dołączył do procesu legislacyjnego podczas rozpatrzenia projektu w rosyjskiej Dumie Państwowej, kiedy było już za późno na dodatkowe poprawki.
Łukoil lobbował za tym, by usunąć z projektu ustawy o liberalizacji rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego zapis, że prawo na eksport LNG mogą otrzymać spółki, które według stanu na 1 stycznia 2013 roku miały licencje z prawem budowy fabryki LNG. Rosyjska Duma Państwowa nie uwzględniła tej propozycji.
Na mocy przyjętej ustawy, która wejdzie w życie 1 grudnia tego roku, poza Gazpromem eksportować LNG będą mogły niezależny Novatek i państwowy Rosnieft. Według szacunków szefa rosyjskiego resortu energetyki Aleksandra Nowaka ustawa w nowym kształcie umożliwi Rosji zwiększenie udziału na światowym rynku LNG do 10 proc. z obecnych 4,5 proc. (9,6 mln ton rocznie). Natomiast produkcja skroplonego gazu ziemnego do 2020 roku ma wynieść około 30-40 mln ton.
Minister energetyki mówił też, że kierunki eksportu powinny być skoordynowane w ten sposób, żeby nie tworzyć konkurencji dla wolumenu eksportowego Gazpromu wysyłanego rurociągami. Aleksander Nowak powiedział też, że kolejny etap rozpatrzenia zmian może być możliwy po 2018 roku - po uruchomieniu projektów Novatek (Jamał LNG), Gazpromu (Władywostok LNG) i Rosnieftu (Sachalin LNG).
W opinii Igora Juszkowa Łukoil wystąpił o zniesienie ograniczeń w eksporcie LNG nie tylko z powodu możliwości sprzedaży paliwa z przyszłego centrum wydobywczego w Jakucji. „Gdyby uwagi Wagita Alekpierowa zostały uznane, to prawo eksportu skroplonego gazu ziemnego objęłoby wszystkie projekty Łukoila. Spółka mogłaby rozpocząć realizację bardziej rentownych inwestycji” – uważa Juszkow.
Było by to szansą na zwiększenie wydobycia, które w ostatnim czasie spadało. Jak zaznacza współzarządzający działem analitycznym rosyjskiej agencji Investcafe Grigorij Birg, w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku wydobycie spółki w Syberii Zachodniej (na ten rejon przypada 55 proc. całego wydobycia Łukoil) spadło o 1,9 proc. Rok temu w tym samym okresie spółka odnotowała 0,4 proc. wzrost.
Tempo spadku wydobycia ropy naftowej w Timano-Pieczorze (rejonie zajmującym drugie miejsce w strukturze wydobywczej Łukoil) też wyhamowało. Dynamika wydobycia jest niższa m.in. w związku ze wzrostem tempa dopływu wody na terenie eksploatowanego złoża Południowo-Chylczujuskiego. Ogólne wydobycie węglowodorów (w okresie od stycznia do września br.) wyniosło 598,095 mln baryłek ekwiwalentu naftowego – wzrost o 0,7 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2012 roku.
Grigorij Birg ocenia, że spółce udało się osiągnąć wzrost m.in. dzięki nabyciu nowych aktywów wydobywczych. W kwietniu tego roku Łukoil kupił 100 proc. akcji spółki Samara-Nafta, która działa w rosyjskich miastach Samara i Ulianowsk. Spółka ta wydobywa 2,5 mln ropy naftowej rocznie i posiada rezerwy ropy szacowane na około 85 mln ton, co zapewnia inwestorowi potencjalny wzrost wydobycia. Samara-Nafta ma prawo do poszukiwania i eksploatacji na ponad 60 polach naftowych w 23 obszarach koncesyjnych.